Włosy zaczęły być moją obsesją, chyba nie ma w tym nic dziwnego, ale zaczynam się naprawdę mocno wkręcać. Mam nadzieję, że kosmetyki, które sobie sprawiłam zdziałają cuda na moich włosach!
          Przyszła paczka z zamówionymi produktami! Czekałam tylko dwa dni i byłam niesamowicie zadowolona, że paczka dotarła tak szybko! Jestem bardzo zadowolona zarówno z produktów ich cen i szybkości przesyłki. Zaopatrzyłam się w cudotwórczy wg. blogerek Jantar, Jedwab do włosów z Green Pharmacy i olejek łopianowy z czerwoną papryką też z Green Pharmacy. Zamówiłam jeszcze skośny pędzelek do makijażu i też jest naprawdę dobry, a kosztował tylko 1,69zł.
          Nie mogłam się doczekać, aby zacząć używać, któryś z produktów, więc wczoraj na mojej głowie zawitała wcierka Jantar. Tyle się na jej temat naczytałam, że właściwie nawet nie musiałam czytać instrukcji na pudełku, aby wiedzieć co robić. Nie będę ukrywać, że nakładanie jest czasochłonne, a dozowanie dość niewygodne, ale już mam na to swój sposób. Wlewam trochę do szklanej miseczki i opuszkami palców, wcieram w skalp rozdzielając włosy co kilka cm. Jest to uciążliwe i czasochłonne, ale myślę, że z czasem znajdę najlepszy sposób. Pachnie delikatnie, jak lekkie, męskie perfumy, zapach szybko jednak się ulatnia i nie drażni. 
           Ponieważ paczka przyszła w piątek nie mam jeszcze zbyt dużo powiedzenia na ten temat, ale wiem że na pewno będę robić to regularnie (wg. tego co jest na opakowaniu trzeba wcierać w skalp codziennie przez 3 tygodnie i potem zrobić tydzień przerwy, działa wtedy skutecznie i przynosi oczekiwane rezultaty), aby móc ocenić efekty. Na pewno napiszę recenzję z długiego użytkowania Jantaru jak będę mogła powiedzieć coś więcej i stwierdzić czy jest dobry, zły czy warto go stosować czy nie. W końcu wciąż poszukuję złotego środka na zapuszczanie moich nędznych kłaczków i mam nadzieję że Jantar okaże się jednym z tych środków, które nie przynoszą dużego rozczarowania.
          Wypróbowałam też już jedwab na końcówki, jego zapach jest po prostu cudowny! Delikatny, lekko słodkawy, bardzo przyjemny, świeży. Ma aksamitną konsystencję i bardzo łatwo nakłada się na włosy. Nie mam na razie zbyt wiele do powiedzenia na ten temat, ale pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Osobiście na końcówki stosuję zarówno olej kokosowy, rycynowy (rzadziej) a na co dzień będę jeszcze używać tego bo nie natłuszcza włosów. 
          Zastanawiałam się od jakiegoś czasu jaki produkt używać cały czas aby sprawdzić jego działanie, jednak doszłam do wniosku że miesiąc 09.04 – 09.05 będzie miesiącem eksperymentów i będę używać olei i wcierki na zmianę. Dlaczego te daty? Ponieważ 9 kwietnia robiłam pierwszy pomiar długości włosów. Zobaczę jaki przyniesie to efekt, ale następny miesiąc będę używać tylko jeden olej ewentualnie połączony z Jantarem. Teraz tyle tego mam, że wszystkiego chcę spróbować szczególnie, że jestem w tym temacie całkowicie świeża i chcę wszystko popróbować. Chcę jeszcze kupić szampon Organicum do włosów przetłuszczających się, ponieważ moje włosy mają tendencję do przetłuszczania się na skalpie kiedy cała reszta jest ładna, błyszcząca i gładka.
Poczytajcie też o:
Zapraszam Was serdecznie do polubienia mnie na fb, jest Was póki co malutko ale liczba powoli rośnie! Tutaj macie LINK. Zamieszczam tam info o aktualizacjach na blogu, oraz krótkie streszczenia drobnych wydarzeń z mojego życia!