Chyba się nie pomylę twierdząc, że każda z nas chciałaby mieć lśniące pełnym blaskiem, zdrowe, zadbane włosy prawda? Maska drożdżowa z firmy BingoSpa może nas nieco przybliżyć do spełnienia tej właśnie wizji, włosów idealnych.
          Muszę się przyznać, że mimo iż moje włosomaniactwo jest jeszcze świeże to miałam okazję poużywać już trochę różnych masek. Wcześniej oczywiście też chociaż zupełnie inaczej. Mam więc porównanie do poprzedniczek drożdżowej maski o której będzie mowa.
          Od dawna chciałam sprawdzić jak moje włosy zareagują na maskę drożdżową, jednakże pierwotnie chciałam sprawdzić tą z Receptury Babci Agafii [RECENZJA]. Niestety nie mogłam jej nigdzie dostać, więc w moje ręce najpierw trafiła ta firmy BingoSpa. Nie zrezygnowałam jednak z rosyjskiej maski, jednakże wciąż mam problem z odnalezieniem jej, nawet w sklepach internetowych bo jak robiłam zamówienie rosyjskich kosmetyków to była akurat niedostępna. Nie zmienia to faktu, że wpadnie kiedyś w moje ręce i będę mogła zrobić porównanie tych dwóch masek.
maska-drozdzowa-binospa
          Dokładniej nazwa brzmi „maska z ekstraktem z drożdży, włosy tłuste i zniszczone”, a jako że ja walczę z przetłuszczaniem u nasady wydawała się ona idealna. Trafiłam na nią w Auchanie, w którym bywam naprawdę rzadko ponieważ jest mi on totalnie nie po drodze i na drugim końcu miasta, za 12,90 zł. Uważam, że to całkiem niewiele za maskę, która ma takie właściwości i w taki sposób działa, oraz cena jest odpowiednia na każdą kieszeń. Dochodziły mnie słuchy, że maski z tej firmy można również dostać w Tesco, jako że w jednym ze Szczecińskich sklepów tej sieci pracuje mój znajomy zapytałam, jednakże w jego oddziale nie ma produktów BingoSpa. 
maska-drozdzowa-binospa
           Według zaleceń producenta zamieszczonych z boku opakowania, maskę powinniśmy nakładać na mokre umyte włosy i trzymać ją zaledwie 5 minut. Ja oczywiście robiłam to dłużej i pod czepkiem, owinięta ręcznikiem. Trwało to różnie, czasem 30 minut, czasem godzinę w zależności od tego ile miałam czasu danego dnia. Często zdarzało mi się do maski dodać olej łopianowy z czerwoną papryką, lub z olejkiem arganowym, albo olej rycynowy – w zależności od tego na co miałam ochotę i co miałam pod ręką. Nie robiłam też tego za każdym razem, ponieważ chciałam poznać działanie samej maski.
maska-drozdzowa-binospa
          Poniżej zamieściłam Wam zdjęcie składu, jeżeli się znacie dajcie znać w komentarzach że jest się przed czym obawiać w tej masce, bo ja tam nic strasznego nie widzę. Zajmijmy się jednak działaniem maski. Muszę Wam szczerze powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z efektów stosowania jej na moich włosach. Po zmyciu nie były splątane, maska ułatwiała ich rozczesywanie. Po wyschnięciu włosy były mocno błyszczące, gładkie i na pewno świetnie nawilżone. W dotyku były miękkie, lekko sypkie acz bez przesady i wcale się nie plątały. Zdarzało się, że po maskach włosy były matowe, lub „tępe”, ale ta maska zdecydowanie tego nie robi.
maska-drozdzowa-binospa
          Konsystencja jest jak na moje oko lekko za rzadka, przez co wydajność spada i maska zużywa się dość szybko. Jest to właściwie jedyny minus tej maski, bo zapach też jest bardzo przyjemny. Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić tą maskę i powiedzieć, że na moich włosach sprawowała się świetnie i na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę! Póki co muszę wykończyć maski Kallosa i chciałabym spróbować inne maski do włosów z BingoSpa.
maska-drozdzowa-binospa
          Jeżeli w waszej okolicy jest gdzieś Auchan, albo Tesco, które ma w swoim asortymencie te maski naprawdę warto spróbować. Szczególnie, że za tę cenę jeżeli nie sprawdzi się u Was zbyt dobrze, to nie będzie wielkiej straty. 
          Muszę Was uprzedzić, że w najbliższym czasie notki mogą pojawiać się nieco rzadziej. W moim życiu osobistym są teraz mocne zawirowania, szykuje się przeprowadzka i inne zmiany, przez które jestem mocno pochłonięta. Mam nadzieję jednak, że mnie nie opuścicie i poczekacie cierpliwie aż wszystko się u mnie ustabilizuje.