Pomyślałam sobie o takim poście już jakiś czas temu, w końcu nie wszystko kręci się w okół kosmetyków i pielęgnacji. Mam kilka rzeczy bez których żyłoby mi się gorzej, mniej przyjemnie i gdybym ich nie miała, nie używała mojemu życiu czegoś by zabrakło. W związku z tym pokazuje Wam moje niekosmetyczne must have!
          Jestem przekonana, że wiele z Was ma również kilka takich przedmiotów, które sprawiają wiele przyjemności i bez których nie wyobrażamy sobie życia. Wśród takich rzeczy są również kosmetyki, jednakże poza nimi chcę Wam pokazać coś innego co umila mi moją codzienność.
          Przede wszystkim jako stu procentowa kobieta nie wyobrażam sobie życia bez torebek! I jak każda szanująca się kobieta mam ich całkiem fajną kolekcję. Nie będę Wam pokazywać każdej z osobna, ale pokażę Wam dwie które noszę najczęściej ostatnimi czasy.

          Tą szarą noszę tak naprawdę codziennie, do pracy, na miasto. Jest bardzo wygodna i wbrew pozorom całkiem sporo w sobie mieści. Torba jest ze skóry i moja mama przywiozła ją specjalnie dla mnie z Francji gdzie była u znajomych dwa tygodnie. Torebka ma jedną większą kieszeń, bez żadnych przegródek i w środku ma jeszcze jedną małą kieszonkę, w której trzymam klucze, smycz do pracy, długopis. Jest bardzo wygodna bo ma długi pasek, który bardzo lubię bo bardzo odpowiada mi takie noszenie torebki, jest o wiele wygodniejsze niż noszenie jej w ręku.

blog-kosmetyczny

          Torebkę poniżej noszę od jakiegoś czasu na wyjścia ze znajomymi, czy na urodziny, jakieś spotkania. Jest to całkiem świeży nabytek upolowany w TKmaxx i bardzo mi się podoba mimo, krótkiego paska. Na szczęście jest do niej dołączony długi pasek, więc w awaryjnej zawsze mogę go doczepić. Jednakże w tak eleganckiej torbie uważam, że dłuższe ramiączko jest zbędne.

blog-kosmetyczny

          Obie torebki są bardzo wygodne w użytkowaniu i pasują do wielu moich stroi, dlatego często je używam. Nie mogę sobie wyobrazić mojego życia bez torebek, oczywiście nie tylko tych dwóch ale ogólnie. Bo przecież jakże miałabym gdzieś wyjść bez torebki? Czuję się bardzo nieswojo, jakbym o czymś ważnym zapomniała. Też tak macie, jak zdarzy Wam się wyjść bez torebki?

          Wiem, że może to banalne i przewidywalne, ale tak ja również nie mogę się obejść bez telefonu. Jak zapomnę (co mi się ostatnio dwa razy zdarzyło o zgrozo!) to czuję się jak bez ręki. Dla mnie telefon jest niezbędną rzeczą, którą muszę mieć zawsze przy sobie. Kontakty z ludźmi, czasem jak trzeba coś w necie sprawdzić, sprawdzić grafik, mam tam również notatki, list zakupów. No nie będę ukrywać, że ciężko jest mi wyobrazić sobie życie bez telefonu, choć nie uważam żeby było to niemożliwe!

blog-kosmetyczny

          Kolejnym moim must have, jest jakiś zapaszek, który najczęściej noszę ze sobą w torebce. Zazwyczaj mam buteleczkę perfum z Zary, takie różowe z drobinkami (tak, Zary nie lubię ale ten zapach naprawdę mnie oczarował!), które uwielbiam i muszę kupić 3cią buteleczkę. Poniżej możecie zobaczyć jaką aktualnie mam perfumetkę, jest to Escada kupiona na targach w Baszkowicach, takie perfumetki mam często, ponieważ mój tata ma znajomego, który je sprzedaje. Świetnie nadają się do torebki, bo są małe i lekkie. Dla mnie to konieczność ponieważ lubię ładnie pachnieć jak gdzieś wychodzę.

blog-kosmetyczny

          Pilniczki nie zaliczają się do kosmetyków więc mogę Wam je pokazać! 😉 jest to absolutnie niezbędna kwestia. W domu mam z 7 pilniczków i w większości torebek po jednym żeby za każdym razem nie przekładać do innej bo bym się pogubiła. Jestem przekonana, że w tym nie jestem sama i wiele z Was pilniczek uznaje za przedmiot, bez którego ciężko jest się obejść.

blog-kosmetyczny

          Pozostając jeszcze w temacie paznokci to bardzo często używam cążek, są u mnie zawsze pod ręką i łatwo dostępne. Te które mam są bardzo fajne, nie pamiętam niestety jakiej są firmy ale kupiłam je na pewno w Rossmannie. Na wyjazdy zazwyczaj cążek nie biorę i po kilku dniach strasznie mnie to drażni, no ale przecież nie można mieć wszystkiego!

blog-kosmetyczny

          Jestem ogromną fanką kolczyków, więc zazwyczaj na moich uszach coś wisi. W uszach mam sumując 5 dziurek, 3 w lewym 2 w prawym i często zmieniam kolczyki w tych podstawowych dwóch dziurkach. Poniżej pokazałam Wam 3 moje ulubione pary ostatnio, noszę je non stop i do wszystkiego! Uwielbiam takie kolczyki, miałam jeszcze kawałeczki tortu niestety moja Mela tak się do nich dobrała że nic nie pozostało do uratowania. Jak Wam się podobają takie słodkości na uszach?

blog-kosmetyczny

       
           Kolejną niezbędną rzeczą w moich zbiorach jest szczotka, która zazwyczaj była taką standardową ale od niedawna jej miejsce zajęła TT w wersji Elite. W torebce mam wersję kompaktową i nie wyobrażam sobie żeby którejś z tych szczotek zabrakło w moich rzeczach. Kolejny niezbędny „gadżet”, który jest moim must have bez dwóch zdań!

blog-kosmetyczny

          Nie mogę zapomnieć o czymś, kto uwielbiam makijaże musi mieć w swoich zbiorach. Jest to wysokie lusterko. Dlaczego wysokie? Ponieważ żadne inne nie spełnia wymagań, nie jest wygodnie malować się przy krótkim i małym lusterku. Od kiedy je mam nie wyobrażam sobie bez niego funkcjonować, bardzo długo męczyłam się się z nieodpowiednimi lusterkami. To zakupiłam w biedronce za 25zł i jestem mega zadowolona, z jednej strony jest zwykłe z drugiej zbliżające 3 krotnie i jak na biedronkowe lustro jest świetnie jakościowo. Było to spory czas temu, ale widziałam je niedawno w mojej biedronce, chyba opróżniali magazyny. Świetnie się sprawuje i jest naprawdę bardzo wygodne. Powiedzcie mi, a Wy też wolicie wysokie lusterka?

blog-kosmetyczny

          Ostatnią rzeczą bez jakiej nie mogę sobie wyobrazić życia jest dobra książka, nie ma opcji w moim życiu żeby czegoś nie czytać. Mam listę 100 książek, które chcę przeczytać przed śmiercią spersonalizowanych specjalnie dla mnie – sama wybierałam książki i niestety póki co lista kończy się na 53, ale uzupełniam ją w miarę możliwości! Aktualnie czytam to co widzicie na zdjęciu, a w szufladzie czeka pierwszy tom „Gry o Tron”.

blog-kosmetyczny

          No i oczywiście bez dwóch zdań nie wyobrażam już sobie życia bez moje cudownej Melci!! Na nowym mieszkaniu już całkowicie się rozgościła, rozrabia, szaleje i biega. Najcudowniejsza! Jeżeli jesteście ciekawi mogę opowiedzieć Wam jak do mnie trafiła o naszych walkach o jej zdrowie i jak jej jest teraz z nami. Dajcie znać w komentarzach! 🙂

blog-kosmetyczny

          Powiedzcie mi, czy Wy też macie jakieś swoje poza kosmetyczne Must Have bez których, nie wyobrażacie sobie życia? 🙂