Jak pisałam Wam ostatnio stan moich paznokci znowu się pogorszył, co prawda nie ma tragedii jak na początku, ale znów się rozdwajają co doprowadza mnie do szału. Stwierdziłam, że kuracja dotychczasowa po prostu przestała działaś i wymyśliłam nowy plan działania. Jeżeli jesteście ciekawi co dokładnie wymyśliłam, zapraszam do dalszej lektury.
          Po obserwacji moich paznokci jak i tego jak reagują na dane odżywki doszłam do wniosku, że formaldehyd im służy, ale na krótką metę. Moje paznokcie po tej substancji stają się naprawdę mocne, rosną szybciej i są odporniejsze na uszkodzenia. Niestety, nie na długo bo po miesiącu, dwóch paznokcie znów robią się słabe i łatwo jest je uszkodzić. Doszłam więc do wniosku, że to jest efekt regularnego użycia formaldehydu, o czym czytałam niejednokrotnie. Odżywki Eveline przestawały działać, albo robiły nawet szkodę, a że chcę tego uniknąć stwierdziłam że odstawie Nail Teka, który też ma w sobie formaldehyd. 
          Poczytałam, poszukałam i znalazłam lakier firmy Sensique, keratin nutrition Strong nails, który nie zawiera ani formaldehydu ani toluenu. Będę jej używać codziennie po jednej warstwie i po 2, 3 dniach zmywać i od początku. Odstawiłam nawet malowanie kolorem bo denerwowało mnie ciągłe odpryskiwanie lakieru na rozdwojeniach. 
olejowanie-paznokci

          Lakier ten zawiera keratynę oraz kompleks utwardzający, które mają wzmocnić nasze paznokcie. Polecany jest do słabych, rozdwajających się i łamliwych paznokci czyli (w ostatnich dwóch przypadkach) takich jak moje. Producent obiecuje nam, że lakier ma wzmocnić, odżywić i zregenerować płytkę naszego paznokcia. Pokładam w nim duże nadzieje, może nie jakieś wielkie i nie liczę na cud, ale mam nadzieję, że moje paznokcie znowu odżyją. Skoro ten lakier nie zawiera tych chemicznych świństw postanowiłam, że będzie on jedną z dwóch głównych podstaw mojej pielęgnacji. Jeżeli zawiedzie, to stawiam na Herome, słyszałyście o tej odżywce do paznokci?
          W każdym razie lakier to tylko jedna część tego co chcę zacząć regularnie stosować, ponieważ drugą i równie ważną kwestią będzie olejowanie paznokci. Przeczytałam o tym na blogu Idalii, gdzie pokazywała świetne efekty. Potem trafiłam na wątek olejowania na wizażu i doszłam do wniosku, że muszę sama tego spróbować. Zrobiłam sobie mieszankę ponad miesiąc temu, ale nie używałam jej zbyt regularnie i lekko zmętniała więc postanowiłam zrobić świeżynkę. 
olejowanie-paznokci
          Podstawowym składnikiem oleju są rybki A+E GAL, które możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej. Opakowanie kosztuje od 10zł do 15zł za 48 kapsułek. Ja moje kupiłam w SuperPharm i kosztowały nie całe 15zł, ale słyszałam że mogę kupić je taniej. Pierwotnym zadaniem tych kapsułek jest pielęgnacja wrażliwej skóry, jednakże jak inne dziewczyny ja również dodam je do mojego mixu olejków.

olejowanie-paznokci
           Skład rybek znalazłam na wizażu, oto i on: Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Gelatin, Glycerin, Tocopheryl acetate, Retinyl palmitate. Na tyle ile się znam, a nie znam się prawie w ogóle to nie jest najgorszy. W każdym razie na pewno nie zrobi nam krzywdy.
olejowanie-paznokci
          Cała mikstura składa się z samych olejów i poza rybkami jest w niej olej rycynowy, oliwa z oliwek oraz alterra migdały i papaja. Wszystkie te składniki przelewam do starej buteleczki po lakierze uprzednio wyczyszczonej wodą i zmywaczem do paznokci. Myślę że ważność takiego czegoś to miesiąc, w sensie po tym czasie całość mętnieje i zaczyna osadzać się na szkiełku. Nie mam pojęcia czy traci właściwości czy nie, ale wolę po upływie tego czasu skomponować nowy mix. Nie ma sensu kłaść czegoś co miałoby nie działać.
olejowanie-paznokci
          Jak sporządzić taki mix? Ja przyznam szczerze, że daje wszystkiego „na oko” ponieważ nie jestem w stanie odliczyć dokładnych proporcji. Powiem Wam więc co i mniej więcej ile nalałam do mojej buteleczki:
– 6-9 rybek
– 1/5 buteleczki oliwy z oliwek
– 2/5 olejku rycynowego
– 1/5 olejku z alterry, czyli już do końca buteleczki.
          Wszystko mieszam i nakładam na paznokcie kiedy tylko się da. Dzisiaj zrobiłam sobie właśnie nory mix i mam zamiar stosować go codziennie. Mam zamiar kłaść go za każdym razem po zmyciu lakieru, czy to będzie Sensique czy jakiś kolor i wtedy też robić płukankę z oliwy z oliwek. A na co dzień „malować” paznokcie olejami nawet na lakier. Mam nadzieję że ta mieszanka oraz lakier bez formaldehydu przyniosą oczekiwane efekty i to całkiem niedługo.

Na zdjęciach uwieczniłam wyjściowy stan paznokci.

blog-kosmetyczny

blog-kosmetyczny

          Lewa ręka prezentuje się znacznie lepiej, prawa to w ogóle jakaś porażka. Mam nadzieję że już niedługo nie będę miała takich problemów z paznokciami…

A Wy jak walczycie o swoje paznokcie?