To pierwsze w mojej karierze takie duże denko. Uwierzcie mi, że ciężko mi było nie zacząć używać czegoś nowego, a kusiło mnie strasznie, oj strasznie. Jednakże doszłam do wniosku, że im więcej zużyję do końca tego miesiąca tym więcej będę mogła używać nowości w przyszłych tygodniach. Przemówił do mnie ten argument i znaczna część nowych kosmetyków poszła do zapasów. Tymczasem zapraszam Was na projekt denko!

denko-blog
   
     Po pierwsze wyjaśnienie dlaczego są aż dwa Jantary, jeden wykończyłam po miesiącu przerwy a drugi wykończyłam połowę, którą dostałam od znajomej, aczkolwiek robiłam to bardzo nieregularnie i rzadko w związku z tym przyrost jak pisałam w aktualizacji, był niewielki. Używałam też oleju z pestek malin, o którym również pisałam [ tutaj ]. Jeżeli chodzi natomiast o olej migdałowy, to właściwie chciałam sprawdzić jak się sprawdzi, nie byłam zachwycona jego działaniem, aczkolwiek fajnie wygładzał mi włosy oraz nadawał im ładny połysk. Głównie dodawałam go do masek, ponieważ świetnie z nimi współpracował.
denko-blog
 
       Jeżeli chodzi o włosy to najciężej było mi wykończyć kosmetyki, ze względu na to że właśnie tutaj mam największe wymagania i najwięcej chciałabym sprawdzać. O szamponie Volume pisałam już [ tutaj ] i wciąż nie zmieniłam zdania na jego temat. Na pewno kupię kolejną butelkę! Maskę z [BingoSpa], również Wam opisywałam i na jej temat również nie zmieniłam zdania. W moim mniemaniu niezmiennie jest to bubel i moje włosy jej po prostu nie polubiły W przeciwieństwie do maski z Garniera z morelą i dodatkiem oleju migdałowego, myślę że moje włosy tak samo ją polubiły jak polubiły ten olej w maskach, które używałam. Co się ma odżywki z Baikal… Była bardzo, bardzo przeciętna. Kiepskie otwarcie zmniejszyło jej wydajność, aczkolwiek rewelacji na moich włosach nie wywołała, także więcej tego nie kupię.
denko-blog
           W kwestii pielęgnacji ciała udało mi się wydenkować olejek pod prysznic i do kąpieli od GP, który dostałam od Klubu Efla, jego recenzję znajdziecie [ tu ], jestem z niego zadowolona i myślę że kupię sobie inną wersję zapachową. To, co widzicie obok to świetny, pięknie pachnący peeling do ciała z… Ikei! Tak, będąc w tamtym roku w Poznaniu i odwiedzając obowiązkowo Ikeę kupiłam ten peeling. Długo go używałam dlatego, że był kiepskim zdzierakiem i wolałam zastępować go lepszymi.
denko-blog

          Jedyną rzeczą z kolorówki jaką wykończyłam był eyeliner z L’oreala który długo i wiernie mi służył. Jestem bardzo z niego zadowolona jednakże, póki nie będzie w promocji raczej do mnie nie wróci bo jego regularna cena to ok 50zł. [Regenerum] do paznokci użyłam ostatnio wczoraj i myślę, że do niego wrócę ponieważ moje paznokcie bardzo je polubiły. Woda różana to moje odkrycie roku i w szafce w łazience mam już drugą butelkę czekającą na otwarcie, świetnie się sprawdza na delikatne oczyszczanie skóry, pięknie pachnie i świetnie się sprawdza do oczyszczania twarzy z samego rana. Niestety w tej grupce znalazło się też coś, czego nie polubiłam. Mianowicie Merz Spezial, wewnętrzne wsparcie włosów i paznokci, ale więcej nie powiem ponieważ szykuję osobną notkę na temat tych tabletek.
denko-blog

          Pomyślałam sobie, że do denkowego projektu będę dorzucać też woski Yankee, coby zwrócić uwagę na zapachy jakie wypaliłam i zobaczyć ile tego schodzi. Jeżeli macie ochotę poczytać o tych woskach, to wczoraj pisałam o [Fluffy Towels], zaś tydzień temu w ramach serii Prosto z pachnącej szuflady pisałam o zapachu [Snowflake cookie]. Możecie rzucić okiem jeżeli macie ochotę, niestety nie udało mi się napisać recenzji cudownej Clean cotton, ponieważ tak mnie oczarowała że wypaliłam ją raz dwa i nie zdążyłam zrobić zdjęć. Nie mniej… Jest cudowny!
denko-blog
          Tak prezentuje się moje wykończenia z tego miesiąca, jest całkiem spore jak na mnie i nie będę ukrywać, że jestem z siebie dumna! Denko na blogu to bardzo fajne rozliczenie ze zużytych kosmetyków. Jutro szykuję dla Was nowości kosmetyczne, gdzie w większości to lakiery i kolorówka, a tak poza tym.. Przyszła dziś paczka z pędzlami z cocolity!