Przyszła pora na comiesięczne rozliczanie się z kosmetycznymi śmieciami. Tym razem jest ich całkiem sporo wbrew temu co się spodziewałam. Po raz kolejny jest kilka kosmetyków, które polubiłam i kilka, których raczej już nigdy więcej nie kupię. Jakie? Zapraszam Was na dzisiejszego posta, którym jest marcowy projekt denko!
denko-blog
          W projekcie denko miałam na każdym zdjęciu zaznaczyć czerwonym serduszkiem jaki kosmetyk będę chciała kupić podobnie, ale przypomniało mi się to dopiero po obrobieniu zdjęć. Zrobię więc to następnym razem. Przejdźmy jednak do rzeczy i oczywiście do najbardziej obszernej grupy zużytych kosmetyków – włosy. Zacznę od tych do któryh nie wrócę: nafta kosmetyczna – nie wykluczam jej użycia w ogóle, ale na pewno nie TEJ, którą widzicie na zdjęciu. Mocno podrażniła mi skalp, a musicie wiedzieć że on jest naprawdę odporny na różne specyfiki, tutaj jestem na nie i paszoł won! Następnym kosmetykiem jakiego nie kupię jest woda Brzozowa gloria, ponieważ nie zrobiła ona z moimi włosami kompletnie nic. Używałam 2 butelki przez ponad 2 miesiące dość regularnie i kompletnie nie przyspieszyła mi porostu, a na to liczyłam. Z całej reszty jestem zadowolona i to nawet bardzo. Drożdżowa odżywka od babcii Agafii sprawdziła się świetnie, podobnie jak próbka maski Well, odżywka z Ziaji oraz odżywka Volume Balea. Moje włosy na wszystkie zareagowały bardzo pozytywnie, a po użyciu rosyjskiej maski odwdzięczyły się pięknym blaskiem. Bez suchego szamponu z Batiste nie wyobrażam sobie życia, jestem bez niego kilka dni i już mi dokucza jego brak! O olejku łopianowym nie będę mówić, bo to mój must have i już o nim pisałam.
denko-blog

          Odżywki do paznokci również domagały się wywalenia, Eveline już nigdy więcej nie będę używać więc poleciały do śmieci. Sally Hansen już dawno nie używałam, więc nie wiem czemu wciąż ją trzymałam, zaś Sensique zrobiła się już glutkiem, którego ciężko było używać. Jeżeli chodzi o zmywać z GR, to byłam BARDZO zadowolona mimo iż ciężko się go dozowało to nie wysuszał i nie uszkadzał paznokci. Jak najbardziej na tak i chętnie do niego wrócę.

denko-blog

          Udało mi się wykończyć balsam z Tołpy, który dostałam w Glossy i muszę przyznać, że byłam z niego zadowolona. Skóra była po nim miękka i jedwabista. Perfumy, które kupuję w Zarze również wykończyłam i była to moja 3 buteleczka, zamierzam się do zakupu 4tej. Jeżeli chodzi o dezodorant Garniera to był okej i myślę, że jeszcze go kupię aczkolwiek na razie spróbuję czegoś innego. Maseczkę z Balea musiałam szybko zmyć bo mocno mnie szczypała, więc raczej druga połowa wyląduje w śmietniku. Co się ma chusteczek  Biedronki, to na pewno je kupię ale nie to do skóry drażliwej bo strasznie mocno mnie w oczy szczypały.

denko-blog

          Poniżej macie spalone przeze mnie woski w tym miesiącu, z tych poniżej najbardziej zadowolona byłam z Bussy be Snuggles oraz najnowszej śliweczki z Yankee. Reszta przyjemna, ale już do nich nie wrócę, mam inne faworyty i wiele nowych zapachów do poznania!

denko-blog

          Tak prezentuje się moje denko, jak w tym miesiącu Wam poszło? 🙂