Wszędzie głośno o promocjach w Rossmannie i Naturze, jednak ja jakoś nie planowałam wielkich zakupów, ani nie mam parcia na tą promocję. Mam wszystko czego potrzebuję i stwierdziłam, że żadnych szaleństw nie będzie. Kupię tylko to co ewentualnie mi się przyda i coś na co czaiłam się od dawna. 

          Poza tym za 4 dni w sumie jadę do Poznania na targi fryzjersko-kosmetyczne, więc na to mam odłożone pieniądze, a nie na jakieś Rossmany, gdzie co chwile robią takie promocje. Wracając do tematu skusiłam się w tym tygodniu na 3 produkty (dla przypomnienia do 28 jest -49% na podkłady, pudry, bronzery i korektory). Na jedną z tych rzeczy czaiłam się już od dawna, podkład wybrałam już dawno, ale czekałam na promocję zaś rozświetlacz wpadł do mnie w jeszcze w nieokreślonym celu. Ale przejdźmy do szczegółów…

          Czekoladki od Bourjois przedstawiać Wam chyba nie muszę? Jest to drugi bronzer w mojej aktualnej kolekcji i wiele pozytywnych opinii mnie do niego przekonało. Aczkolwiek moja Bahama mama jest tak niezawodna i tak wydajna i uniwersalna, że jeszcze nie wiem co zrobię z czekoladką. Może sprzedam, może dam na rozdanie, może dam komuś w prezencie? W każdym razie cieszę się, że ją dorwałam i to za pół ceny, bo w pełnej na pewno bym jej nie kupiła.

          Rozświetlacz kupiłam jako inwestycję, ma piękny kolor, cudowne wykończenie, ale… Ja nie przepadam za rozświetlaczami. Będzie to produkt dla moich klientek, bo ja raczej rzadko używam tego typu produktów, poza tym… Mam kuleczki z Essence. Także ten produkt powędruje prosto do kufra (jeżeli się go kiedyś dorobię…). Chociaż muszę przyznać, że jego matowe wykończenie dające genialny połysk jest naprawdę boskie, może jednak trafi kiedyś na moją twarz?

          Na podkład się czaiłam od dawna, ale za 60zł nie kupiłabym go w życiu. Za 30zł juz bardziej i jest tak przyjemny, lekki i pięknie pachnący, że zastanawiam się czy nie wziąć go sobie na zapas, ale z drugiej strony, pewnie jeszcze w tym roku zrobią taką promocję, bo po co brać na siłę. Mój odcień to Vanilla 52, który idealnie stapia się z moją skórą! Cudownie wyrównuje koloryt i w ogóle go nie czuć! Nie jest jakiś mega kryjący, ale właśnie taki w sam raz na lato! 

          Ta promocja trwa do 28, potem kolej na inne produkty kolorowe. Ja czekam w sumie już tylko na kredki i cienie z Rimmela, na które się czaję od pewnego czasu. Poza tym nic więcej nie planuję, ale jeszcze w tym tyg. przygotuję spis, co warto kupić moim zdaniem i co sama zamierzam jeszcze wrzucić do koszyka, ale zaznaczam, że nie będzie tego dużo.

        A Wy już upolowałyście coś fajnego w Rossmannie?