Jakiś czas temu w wolej chwili miałam ochotę zmalować sobie jakieś mocniejsze oko na wieczór, dawno niczego nie tworzyłam tak po prostu i naszła mnie nieziemska ochota na coś w takim wieczorowym stylu. Z racji tego, ze ostatnio mam fazę na miętę i morskie turkusy miałam ochotę właśnie na takie kolory. Tym oto sposobem powstał poniższy makijaż, na który Was zapraszam jeżeli oczywiście macie ochotę. Będzie to trzeci makijaż na blogu krok po kroku. Zainteresowanych zapraszam do czytania dalej!

          Makijaż wykonałam dwoma paletkami oraz dwoma pojedynczymi cieniami, jeden z essence drugi z L’oreala. Jak widzicie na zdjęciu potrzebowałam paletki Shady Lady the Balm oraz Showstoppers Sleeka. Pokusiłam się nawet o doklejenie kilku kępek dla podkreślenia oka. Cały proces makijażu oka omówię Wam poniżej, wspomnę jeszcze o wykończeniu twarzy. Mam na niej podkład z Bourjois 1-2-3 perfect w odcieniu 52 Vanilla Vanilla, który nie należy może do najbardziej kryjących, ale generalnie jest całkiem okej. Twarz wykończyłam bronzerem i różem z the Balm, na ustach mam moją ukochaną pomadkę z Rimmela z serii Kate Moss nr 05, wytuszowałam rzęsy maskarą z Astora Big LovelyDoll. Pora teraz przejść do makijażu oka!

1. Na oko jako bazę nakładam białą kredkę NYX aby podkreślić kolor nakładanych na powiekę cieni, w zew kąciku i linii globu nakładam szaro srebrny cień z paletki Sleek od razu delikatnie go rozcierając.
2. Na ruchomą powiekę w zew. kąciku nakładam ciemny turkus z paletki Shady lady również lekko blendując w stronę szarości.
3. Na środkową część powieki nakładamy miętowy cień z essence, który wklepujemy i delikatnie rozcieramy w stronę ciemniejszego turkusu aby przejście nie było zbytnio widoczne.
4. Na wew. kącik oka nakładamy najjaśniejszy cień z paletki Shady Lady przechodząc delikatnie na dolną powiekę. Jednocześnie brązowym cieniem rozcieramy nałożony w pierwszym punkcie srebrno szary cień blendując w górę oka, aby uzyskać maksymalne rozdymienie.. 
5. Na dolną powiekę nakładam ponownie ciemny turkus z paletki Shady Lady w zew. kąciuku rozcierając do wew. kącika łącząc go z jasnym cieniem. Dokładam odrobinę szaro srebrnego cienia na środku dolnej powieki i rozcieram w obie strony aby uzyskać płynne przejście fioletowym cieniem z paletki Shady Lady i dodaję też jego odrobinkę na zew. kącik oka aby go podkreślić.
6. Na środek powieki nakładam palcem cień L’oreal infallible w odcieniu Dive right in i delikatnie bardzo blenduję go aby spoił się z pozostałymi cieniami i jednocześnie wybił swoją turkusową miętę. Nakładam czarną kreskę na górną i dolną linię wodną.
7. Na górną powiekę nakładam delikatnie cienkim pędzelkiem czarny cień z paletki Sleek (zapomniałam go zaznaczyć na zdjęciu), tak aby uzyskać imitację kreski eyelinera i delikatnie ją tym pędzelkiem rozdymiam. W zew. kącik dokładam ciemnego turkusowego cienia z Shady Lady aby zlał się pięknie z kreseczką i tuszuję rzęsy i doklejam kilka kępek. Oko gotowe!

          Efekt końcowy jaki widzicie przypadł mi do gustu i myślę, że makijaże w tym stylu będę wykonywać częściej. Bardzo podoba mi się ciemna oprawa i mocniejszy kolor w środku. Planuję zrobić podobną wersję z koralowym odcieniem L’oreal infallible, który daje bardzo mocny blask. Ciekawa jestem efektu jaki wyjdzie. Wracając jednak do dzisiejszego makijażu dajcie koniecznie znać czy się am podoba, bo ja osobiście byłam zadowolona i muszę przyznać, że makijaż załapał wyjątkowo dużo komplementów 🙂