Jakiś czas temu napisałam na FB, że poszukuję dziewczyn na których chciałabym poćwiczyć makijaż ślubny i kilka chętnych się zgłosiło. Jedną z nich była Jaśmina, moja daleka znajoma z liceum. Byłam zachwycona ponieważ Jaśmina jest piękną kobietą i bardzo cieszyłam się, że będę mogła na niej poćwiczyć coś ślubnego. Tutaj postawiłyśmy na delikatne brązy i złota bez większych szaleństw. Jaśmina wyszła bardzo zadowolona, a ja miałam możliwość poćwiczenia makijażu. Jeżeli jesteście ciekawi co mi wyszło z malowania, zapraszam na post!

Metamorfoza makijaż

          Swego czasu irytowało mnie określanie mianem „metamorfozy” malowanie kogoś, w końcu to tylko makijaż, ale od kiedy sama zaczęłam się tym zajmować takie określenie przestało mnie irytować. Cóż – kobieta zmienną jest! W końcu makijaż bardzo wiele zmienia na twarzy kobiety, możemy ją odmłodzić, postarzyć lub po prostu podkreślić jej urodę. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać pierwszą w historii bloga metamorfozę! Mam nadzieję, że seria się przyjmie i będę mieć materiał na tworzenie następnym postów. To właściwie jednak zależy od Was i czy macie ochotę coś takiego u mnie oglądać. No ale nie przedłużając pora abyście zobaczyły efekt końcowy

Metamorfoza makijażMetamorfoza makijaż

Metamorfoza

          Jak Wam się podoba efekt końcowy makijażu? Jaśmina wyszła zadowolona i makijaż bardzo jej się podobał. Postawiłyśmy na złoto i brązy, bez większych szaleństw. Całkiem naturalnie. Jedynie podkreślając urodę Jaśminy. Użyłam tutaj cieni Sleek, L’oreal, Glazel i bh cosmetics, także mix na wypasie (ale slangiem zaleciało!). Właściwie myślę, że nie ma sensu wymieniać wszystkiego bo trochę tego było 😉
           
         Dajcie koniecznie znać jak Wam się podoba! 🙂