O wyzwaniu dowiedziałam się przypadkiem w trakcie przeglądania w pracy FB, bardzo mi się spodobał pomysł, idea oraz tematy, które przez pięć dni mamy poruszać na swoich blogach. Całe wyzwanie i opis szczegółów możecie odnaleźć [ tutaj ] i Was również zachęcam do wzięcia udziału ponieważ jest to jakiś krok w kierunku coraz większego rozwoju bloga! Tematem dzisiejszego dnia jest historia nazwy, a ja muszę przyznać że jeżeli chodzi o nazwę to w moim przypadku było sporo komplikacji… Jeżeli chcecie poznać tą historię, zapraszam na pierwszy dzień wyzwania!
          W momencie zakładania bloga mój pomysł na niego był zupełnie inny niż aktualnie, w związku z tym nazwa również była inna i brzmiała ona „coraz-mniej”. Na szczęście w trakcie wkręcania się w blogowanie odkryłam blogi kosmetyczne i TO BYŁO TO! W związku z tym cała nazwa i hasło przewodnie, czyli coraz-mniej, zawsze warto spróbować (co jest notabene moim mottem życiowym), zamieniło się na coraz-mniej, trochę bardziej kosmetycznie. Pod drugim hasłem blog istniał dość długo, bo praktycznie rok. Dopiero pod koniec 2013 roku zdecydowałam się na zmianę nazwy bloga na bardziej dopasowaną do mojej osoby.
          Skąd się wzięło aGwer? Historia banalna w sumie… Swego czasu myślałam nad ty jak nazywałaby się moja firma, którą kiedyś założę (a planowałam, że założę COŚ co sprawi, że będę mega bogata!) więc próbowałam wymyślić coś prostego, chwytliwego i mało skomplikowanego. Rozwiązanie przyszło samo z siebie, połączenie moich dwóch pierwszych liter imienia, z pierwszymi trzema literami nazwiska. Prawda, że proste? Właśnie w ten sposób powstało AGWER, które idealnie wpasowało się do bloga, który jest w końcu częścią mojej osoby, dodanie do tego słowa „blog” świetnie zgrało się z całością i stąd od końcówki 2013 mam bloga agwerblog. Końcówka całej nazwy, czyli trochę bardziej kosmetycznie została ponieważ od dawna nie jest to blog stricte kosmetyczny. Czasem są tu jakieś przemyślenia, zapachy, czy coś z lifestylu, ale jednak kosmetyki to coś co mnie kręci najbardziej!

          Cóż, właściwie nic nie skomplikowanego, od taka sobie nazwa która oddaje moją osobę właściwie w stu procentach! W tym miejscu chciałabym podziękować Natalii, z bloga Fixation, dzięki której nie tylko nazwa, ale i wygląd bloga nabrały mojego klimatu! :*
          Zachęcam Was do wzięcia udziału w zabawie! Pozwoli nam to poznać się troszeczkę lepiej! 🙂