Smokey eye to klasyka makijażu wieczorowego często wykorzystywanego na wiele okazji. Najbardziej typowe smokey jest wykonane czarnym cieniem z rozświetleniem w zewnętrznym kąciku jakimś bardzo jasnym, mocno błyszczącym cieniem (pigment czy nawet glitter). Również w klasycznej wersji łuk brwiowy jest podbity cieniem satynowym lub nawet perłą aby mocno podkreślić łuk brwiowy, który dzięki jasnemu cieniowi będzie kontrastował z mocną, matową czernią na oku (tak, smoky takie standardowe powinno być matowe). Ja dzisiaj jednak mam dla Was nietypowe smokey, do klasyki bym go raczej nie zaliczyła…

makijaż-smokey

makijaż-smokey


Smoky tak naprawdę najlepiej nadaje się na wieczorowe wyjścia. Klasyczny, sprawdzony makijaż na imprezę. W zależności czy mamy ochotę na bardzo mocne oko, czy delikatniejsze to ten makijaż daje nam możliwość wzmocnienia jak i osłabienia efektu na oku. Ja miałam ewidentną ochotę na szarość, czyli określiłabym to smoky jako średnio mocne, ale w kierunku mocniejszym. Bez dwóch zdań znajdą się zwolenniczki jak i przeciwniczki takiego oka.
Kosmetyki jakich użyłam to tak naprawdę trzy cienie i folia od Makeup Revolution. Do wykonania tego makijażu użyłam szarego matowego cienia z Inglota oraz Stealth od MUG. Tymi dwoma cieniami operowałam na ruchomej powiece oraz na załamaniu jak i nad nim stopniując efekt, aby rozdymienie było mocne i wyraźne. W wewnętrzny kącik położyłam turkus z Glazel, a na niego mocno połyskującą folię z MUR. Jednakże nie użyłam jej tak jak zaleca producent zmieszaną ze specjalnym płynem, ale na „sucho” (o ile można tak powiedzieć bo ta folia to raczej mocno zbity krem) wyciągając odrobinę na pędzel i wklepując w wewnętrzny kącik dając mocny i wyrazisty efekt rozświetlenie, ale w kolorze. Oczywiście tak dobrze tego na zdjęciach niestety nie widać, ale te drobineczki z folii pięknie odbijają światło i dają niesamowity efekt. W ogóle ta folia to bardzo fajna sprawa, na pewno przygotuję dla Was jakieś oko z nią w roli głównej.
makijaż-smokey


Warto pamiętać, że przy tak intensywnych kolorach jak szarość, czerń, granat, ciemny fiolet i tym podobne powinnyśmy zadbać o odpowiednie zakrycie cieni pod oczami. Przy takich makijażach łatwo jest niechcący je uwydatnić. Warto zadbać również oto aby cienie się nie osypywały, a jak się osypią to dokładnie je usunąć. Jeszcze na koniec jedna drobna uwaga, warto malować również dolne rzęsy, które mimo iż mniej widoczne przy ciemnej dolej powiece jednak lekko powiększają oko i dopełniają cały makijaż (w ogóle warto zawsze malować dolne rzęsy, nawet jak ma się ich mniej).
          Makijaż jak zwykle pojawił się na moim profilu Make Up Geek, więc jeżeli macie ochotę (za co oczywiście z góry dziękuję) ślicznie poproszę o serduszko, dokładnie tutaj > [ KLIK Make Up Geek ].
Jak Wam się podoba dzisiejszy makijaż?