Konturowanie to bardzo indywidualna sprawa. Każdy z nas ma inny kształt twarzy i właśnie do tego kształtu musimy dopasować konturowanie. Myślę, że każda kobieta ma swój indywidualny sposób w jaki lubi to robić, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby spróbować czegoś nowego, czegoś bardziej profesjonalnego, co daje bardziej naturalny efekt. Dzisiaj pokażę i omówię krok po kroku jak wykonturować twarz za pomocą palety podkładów  Ultrafoundation Kryolana z BeautySin.pl. Jeżeli więc jesteście ciekawi… Zapraszam!!

konturowanie-na-mokro

          Konturowanie twarzy w głównej mierze polega na rozjaśnieniu i przyciemnieniu konkretnych miejsc. Do wykonania takiego zabiegu musimy mieć co najmniej dwa różne odcienie podkładów lub najlepiej trzy. Ja konturowanie wykonałam paletą Ultrafoundation Kryolana, którą możecie kupić w sklepie internetowym Beauty Sin, który z kolei oferuje sporo produktów profesjonalnych i dziś opowiem Wam jak takim produktem się posługiwać.
         Po pierwsze: dlaczego wybrałam Ultrafoundation? Ponieważ cudownie sunie po skórze, pięknie się blenduje i odcienie wspaniale się ze sobą łączą. Ponadto daje niesamowite krycie, nie tworząc przy tym efektu maski, skóra wygląda bardzo naturalnie, więc makijaż jaki dzięki niemu uzyskujemy, jest bardzo satysfakcjonujący. Trzyma się na twarzy wiele godzin nie tworząc plam. Dodatkowo co już parę razy sprawdziłam, podkład świetnie wygląda na zdjęciach!
          Po drugie: co wybrać do konturowania? Produkty, które w odpowiedni sposób się ze sobą łączą i które nie sprawią nam trudności przy pracy. Idealne połączenie to podkład jasny (o ton max dwa jaśniejszy niż nasza skóra) i ciemny (ton lub dwa ciemniejszy) i odcień, którego używamy na co dzień. Dobrze wykonane konturowanie powinno podkreślić rysy twarzy, ale nie tworzyć sztucznego efektu. Właśnie to daje nam Ultrafoundation z Kryolana i ta paleta, gdzie bez problemu możemy dobrać odpowiedni odcień – właśnie dlatego wybrałam ten produkt.

konturowanie-na-mokro
          Po trzecie: jak poprawnie konturować twarz? Najbardziej powszechne zasady mówią o tym, że środkową część twarzy rozjaśniamy, zaś boki, kości policzkowe i żuchwę przyciemniamy, tworząc cień. Nadając twarzy jeszcze mocniejszego efektu 3D. Jednakże każda twarzy wymaga indywidualnego podejścia. Zazwyczaj skupiamy się na rozjaśnieniu: środkowej części czoła, nosa, brody i przestrzeni pod oczami. Jednakże wielkość tych obszarów ulega zmianom w zależności od kształtu twarzy (o kształtach stworzę osobny post co by nie przytłoczyć Was ilością informacji). Natomiast przyciemniamy: kości policzkowe (dokładnie przestrzeń pod nimi i delikatnie na), czoło, boki nosa, oraz żuchwę. W tym przypadku również rozmiar przyciemnianego obszaru zależy od twarzy. Przy niskim czole nie będziemy przyciemniać boków, przy małym nosie będziemy skupiać się na jego rozjaśnieniu, w przypadku wąskiej szczęki nie będziemy bawić się w konturowanie żuchwy. Odwrotnie będzie w przypadku wysokiego czoła, dużego nosa, czy szerokiej żuchwy.
          Kiedy nałożymy odpowiednie odcienie w strategiczne miejsca, należy przejść do rozcierania, najlepszy będzie do tego pędzel syntetyczny i muszę przyznać, że póki co nie znalazłam jeszcze lepszego produktu do konturowania od Ultrafoundation Kryolana. Efekt jaki uzyskacie będzie bardzo naturalny, używając Ultrafoundation spokojnie możecie ten efekt stopniować. Podkłady są bardzo kremowe, więc możecie sprawić, że Wasza twarz będzie wykonturowana ostro, miękko, delikatnie lub bardzo naturalnie.        
konturowanie-na-mokro
konturowanie-na-mokro

konturowanie-na-mokro

          Paleta, której dzisiaj użyłam zawiera w sobie 12 odcieni, dzięki takiej mnogości możemy dopasować odcień do każdego koloru skóry, bez obawy, że coś nam nie wyjdzie. A najlepsze jest to, że kolory jakie w sobie zawiera możemy wybrać sobie sami, albo zakupić pojedyncze wkłady. Całość kosztuje 250zł, co może wydawać się sporo, ale musicie pamiętać, że są to produkty profesjonalne, więc najwyższej jakości. Poza tym jeden wkład kosztuje 35zł, co jest znacznie bardziej osiągalne, a efekt jaki uzyskacie będzie naprawdę rewelacyjny. Całą gamę kolorów dostępnych w ofercie Kryolana możecie znaleźć na stronie Beauty Sin
          A na końcu mam dla Was efekt przed konturowaniem i po, tylko się nie przestraszcie, bo sam makijaż twarzy bez wykończonych oczu i ust może być… dziwny. Aczkolwiek rezultaty mówią same za siebie, twarz nabiera wyrazu, rysy są wyraźniejsze i przede wszystkim nie jest już po prostu jednokolorową bryłą. Prawą stronę mojej twarzy wykonturowałam ostrzej żebyście dokładnie mogli zobaczyć, że ten efekt można stopniować. Lewa strona jest mocniej rozblendowana, przez co nasza twarz jest bardzo naturalnie podkreślona. Jakie wnioski? Kremowość podkładów Kryolana jest jedną z największych zalet tego produktu, nie zbiera się w załamaniach, nie podkreśla suchych skórek i co najważniejsze nie obciąża skóry. Choć jest troszkę cięższy niż zwykły podkład, nie zauważyłam, aby moja skóra zareagowała na niego jakimiś niespodziankami.

konturowanie-na-mokro

          Mam nadzieję, że dzisiejszy post pozwolił Wam, podobnie jak mi, pokochać konturowanie podkładami. Nabycie tej umiejętności pozwoliło mi na uzyskanie bardziej naturalnego efektu na twarzy, a znalezienie idealnego produktu ułatwiło mi pracę jeszcze bardziej.
          Wiem, że może to wydawać się czasochłonne, ale uwierzcie mi, jak nabierzecie wprawy, będzie trwało to tyle samo czasu ile Wasz codzienny makijaż do tej pory. Kwestia doboru produktów, narzędzi i poznania swojej twarzy!