Rok 2014 był dla mnie rokiem wyjątkowym, nie tylko ze względu na marki jakie poznałam i produkty jakich używałam, ale też ze względów zawodowych i prywatnych. Jednakże podsumowanie 2014 roku niekosmetycznie pojawi się prawdopodobnie jutro. Dzisiaj jednak chciałabym skupić się na kosmetycznych hitach minionego roku. Niestety (lub stety) kosmetyki/akcesoria jakie dzisiaj Wam pokażę są ściśle związane z makijażem, za co myślę trudno mnie winić, skoro tym zajmuję się najczęściej. Jeżeli jesteście ciekawi moich hitów minionych 365 dni, zapraszam na dzisiejszy, podsumowujący post!

          Kolejność produktów, które chcę Wam pokazać jest bardzo przypadkowa. Wszystkie z nich pokochałam tak samo i nie wyobrażam sobie bez nich mojej pracy i jestem przekonana, że jak je wykończę lub zużyję to kupię kolejną sztukę. Jeżeli chcecie je poznać bliżej… Nie przedłużam!

Pędzle Zoeva – świetnej jakości włosie, wygodne rączki, piękne wykonanie i porządna jakość za przyzwoitą cenę. Mam już swoją małą kolekcję i muszę szczerze przyznać, że z każdego z pędzli jestem niezmiernie zadowolona. Moja kolekcja się zwiększa i zwiększa i coś czuję, że niebawem każdy z pędzli tej firmy będzie mój. Mają świetną jakość i bardzo dobrze się nimi pracuje. Nie wyobrażam sobie nie mieć ich w kufrze i nie mam zamiaru z nich rezygnować. Zostają ze mną na stałe!

Produkty MAC – mam póki co kilka pomadek, podkład oraz to co widzicie na zdjęciu i jeszcze jeden cień, ale już teraz wiem, że moje stopy nie raz postaną w salonie tej firmy. Na pewno skuszę się na więcej pomadek, cieni i pudów lub podkładów. Staram się jednak wszystkie produkty dokładnie sprawdzać i czytać sporo zanim zdecyduję się na zakup ponieważ ceny mają dość wysokie. Jestem jednak pewna jakości jaką kupuję i trwałości jaką dostanę ja czy moje przyszłe klientki. Podobnie jak w przypadku pędzli Zoeva, nie wyobrażam już sobie pracy bez tych produktów.

Produkty theBalm – firmy, które nie jest dostępna stacjonarnie w Polsce, nad czym niezmiernie ubolewam, ale PONOĆ ma się pojawić w Sephorze bodajże. Kiedyś. Ale może lepiej nie, bo zbankrutuję… Jestem niezmiernie zadowolona z jakości jaką otrzymujemy, za całkiem normalne pieniądze. Nie są może to tak tanie produkty jak Inglot, Kobo itd. ale jakość jest powalająca. Trwałość, wykończenia, to jak się nimi pracuje, sprawiają, że zdecydowanie zostaną ze mną na dłużej, a ta niewielka kolekcja (na której nie ma jeszcze dwóch palet tej firmy), którą widzicie powyżej na pewno się zwiększy!

Produkty NYX – sprawdziłam ich w sumie niewiele, bo jedynie pięć produktów, ale póki co jestem zadowolona. Do korektora na pewno wrócę, choć jego wydajność jest dość… dziwna. Pomijając jednak tą małą kwestię cała reszta jest świetna. Podobnie jak w przypadku poprzednich produktów uważam, że cena jest adekwatna do jakości. Na pewno sprawdzę jeszcze kilka rzeczy z oferty NYXa.

Cienie Make Up Geek – aktualnie mam tylko 7 cieni, ale jestem pewna, że nie poprzestanę tylko na nich. Są cudowne. Nie dość, że pięknie się blendują, łączą ze sobą i innymi cieniami, mają piękne kolory, które nie tracą swojej pigmentacji podczas rozcierania. Moim ulubieńcem jest Cupcake i Unexpected, bardo często używam tych dwóch przy makijażu dziennym i nie tylko. Jestem niesamowicie zadowolona, uwielbiam te cienie i jestem ciekawa również róży, gel linerów i pędzli! Kolory również są przepiękne, ja jestem po prostu totalnie zakochana!

Suchy szampon – gównie Batiste, bo je używałam najczęściej. Miałam okazję używać innego u koleżanki i zostwił taki biały polot, że stwierdziłam, że pozostanę przy Batiste, szczególnie, że (nie wiem czy wiecie!) ale są dostępne stacjonarnie w Douglasach. Więc odpada nam koszt wysyłki. Jest to mój must have, bo kiedy się spieszę, nie mam czasu lub siły na mycie włosów, albo ochoty te szampony ratują moje włosy! Jestem na tak i na pewno będę się zaopatrywać w kolejne opakowania.
          Tak wyglądają moje hity, właśnie te produkty będę na pewno często kupować. Jestem za to niezmiernie ciekawa jakie są Wasze hity? Chętnie poznam coś nowego, co będzie może moim przyszłorocznym hitem?