Ponieważ moja kosmetyczka już dawno przestała mieścić jakiekolwiek kosmetyki i mówiąc szczerze, nie mam jako takiej kosmetyczki, stąd cudzysłów w tytule. W listopadzie, muszę się przyznać, nowości było całkiem sporo, ale to głównie dlatego, że musiałam uzupełnić braki, było bardzo dużo promocji oraz rodzice przywieźli mi z Hamburga sporą dostawę Kiko, P2 i Balea. W związku z tym uzbierało się tego dość dużo, więc zapowiada się post tasiemiec. Mam nadzieję jednak, że zostaniecie ze mną do końca, jeżeli nie to na samym dole posta są wyniki MINI rozdania Mikołajkowego! W każdym razie, zapraszam na dzisiejsze nowości listopadowe.

nowosci-kosmetyczne-blog

blog-kosmetyczny

blog-kosmetyczny
          Ponieważ jest tego naprawdę sporo, stwierdziłam, że nie będę opisywać po kolei każdego produktu tylko mniej więcej je wymienię, bo inaczej post byłby niemiłosiernie długi. W tej części jest kolorówka, którą dostałam, kupiłam na promocjach lub uzupełniłam. Korektor i bazę L’oreal z serii Lumi Magique dorwałam na promocji w Rossmannie ponieważ brakowało mi korektora i bazy rozświetlającej, a te miały sporo pozytywnych opinii. To samo było z pomadkami z Bourjois i niestety… chcę więcej! Chociaż wysuszyły mi trochę usta, myślę, że był to spowodowane również zmianą temperatury, zobaczymy jak się sprawdzą latem. Od kilku lat nie pokusiłam się o zamówienie z Avon, ale ta pomadka z serii Lasting w odcieniu Totally Twig totalnie mnie w sobie rozkochała! Wszystkie lakiery P2 przywieźli mi rodzie z Hamburga, właściwie same piaski i brokaty, będzie czym malować podczas karnawału! Natomiast cienie p2 to dla mnie totalna nowość, póki co testuję… Róż Bobbi Brown dostałam będąc w Warszawie (Aniu dziękuję :*) i również w Warszawie sprawiłam sobie ten mały różowiutki cień z MACa Swish. Brokaty z Inglota to był totalny must have przed sylwestrem, skusiłam się na złoto i srebro opalizujące wszelkimi kolorami.
          Rozpieściłam się paletką the Balm Balmsai, która wtedy była świeżutką nowością (kompletnie przepadłam, jest boska!), zaś pokrowiec na pędzle z GlamShopu był konieczny, ponieważ moje poprzednie opakowanie przestało mi wystarczać. Potrzebowałam tego typu pokrowca, na znacznie większą ilość pędzli niż 9. Dodatkowo czego nie ma na zdjęciu, razem z pokrowcem zamówiłam pędzelek do oczu Glambush O14, czyli malutki (choć wcale nie taki mały) płaski języczek.
nowosci-kosmetyczne-blog
          Z Kiko do tej pory miałam tylko dwa lakiery, nie sądziłam, że jest to jakaś znana, dobra firma, a tu okazuje się, że jest całkiem niezła! Z Hamburga przyjechała do mnie spora dostawa produktów tej firmy. Lakier do paznokci, cień, dwie przepiękne pomadki, bronzer, podkład w kompakcie i dwa korektory rozświetlające. Na pewno produkty pokażę Wam z bliska i na pewno poznacie je lepiej, bo uwierzcie mi… warto!

nowosci-kosmetyczne-blog

blog-kosmetyczny

          W pielęgnacji oczywiście standardowo najwięcej do włosów, a i tak brakuje szamponu z czarną rzepą dla mojego TŻ/ Ale po kolei. Odżywka Balea (x2) Oil repair podobnie jak żel pod prysznic z Balea przywieźli mi rodzice i muszę przyznać, że pachnie obłędnie! Olej kokosowy jak i olej łopianowy z czerwoną papryką to było konieczne uzupełnienie braków, ponieważ oba produkty już dawno mi się wykończyły i trzeba było to zmienić! Lakier do włosów z got2be to był spontaniczny chwyt poparty pozytywną oceną Panny Joanny, a ze akurat szukałam czegoś takiego, wpadł mi do koszyka. Użyłam parę razy, ale jeszcze się nie będę wypowiadać. Pokrzywowy szampon z Barwy był niezaplanowany podczas wizyty w Auchan, gdzie kosztował aż szalone 1,20! W przeciwieństwie do Bb thickening hairspray. Ile ja się o nim naczytałam, na oglądałam to głowa mała. Trafiłam też na fajną promocję -15% w Sephorze i do tego w cenie samego sprayu dostałam w zestawie miniaturkę szamponu i odżywki (które już zużyłam). Jestem mega ciekawa tego produktu i zobaczymy czy się u mnie sprawdzi!