Podobnie jak pewnie wiele z Was, również i ja poszukiwałam idealnego chłodnego bronzera. Bahama mama już nie daje rady i oczekuję czegoś chłodniejszego. Szczególnie, że mój typ urody zdecydowanie, nie jest ciepły, zresztą ja sama lubuję się raczej w chłodniejszych odcieniach. Kiedy dowiedziałam się o istnieniu różu marki NYX w odcieniu Taupe, wiedziałam, że w końcu do mnie trafi. Będąc w Warszawie w październiku, zaszłam do salonu NYXa i tym oto sposobem bronzer, a właściwie róż, do mnie trafił. Dzisiaj przyszła pora na jego recenzję! Jeżeli jesteście ciekawi jak się sprawuje, zapraszam na posta!!

chlodny-bronzer

chlodny-bronzer

Odnalezienie idealnego bronzera nie jest łatwym zadaniem, nie tylko jeżeli chodzi o odcień, ale i trwałość, wykończenie, komfort pracy czy pigmentacje. Jeżeli te wszystkie elementy są na wysokim poziomie, mamy bronzer idealny. Czy Powder blush firmy NYX Taupe właśnie taki jest?

Przede wszystkim ma on cudowny, chłodny odcień i matowe wykończenie, czyli coś co lubię najbardziej. Muszę przyznać, że miałam wobec niego bardzo duże wymagania, również dlatego, że sporo się naoglądałam youtuberek, które go wychwalały. Jedak czy faktycznie jest taki super, hiper? Jeżeli mam być szczera, to nie jest. Jego główną największą wadą jest słaba pigmentacja. Bardzo dużo produktu trzeba nałożyć, żeby efekt był widoczny na skórze. Owszem poniekąd może to być zaleta dla osób, które nie mają wprawy w malowaniu, bo nie można zrobić sobie nim krzywdy. Dla mnie jednak jest to wada, ponieważ sporo muszę się namachać żeby uzyskać efekt jaki oczekuję.W związku z tym, że trzeba go sporo nakładać jest mniej wydajny niż inne bronzery, które posiadam. Już widać znaczne zużycie produktu, a nie używam go jakoś mega długo przecież. To właściwie wszystkie minusy jakie znalazłam, cała reszta jest całkowicie na plus.

chlodny-bronzer

NYX Taupe jest to jeden z najbardziej trwałych bronzerów w mojej kolekcji. Naprawdę bez problemu trzyma się 10h i dopiero wtedy delikatnie zaczyna blednąć. Oczywiście wszystko zależy od ilości, ale ja nigdy nie przesadzałam, zużywałam tyle żeby uzyskać naturalny efekt. Jak już zaczynał znikać z twarzy, to bardzo równomiernie pozostawiając delikatną mgiełkę koloru. Co ważne, faktycznie jest chłodny. Nie ociepla się na żadnej cerze!

Kosztuje od 29 do 39zł, ja kupiłam go w salonie NYXa ze zniżką dla wizażystów za coś ok 30zł (w salonie kosztował, aż 37,90). Także warto polować na niego w drogeriach internetowych, wiem że mintishop.pl kiedyś go miał i na pewno inne sklepy z asortymentem tej firmy też go mają. Zresztą NYX, nie wiem czy wiecie, otworzył niedawno swój sklep internetowy więc warto rzucić okiem.
➥ 9 sprawdzonych drogerii internetowych

Nie mniej jednak, pomimo takiego rozrzutu cenowego uważam, że warto go kupić. Wystarczy nauczyć się z nim pracować (co nie jest trudne) i po kłopocie. Świetna trwałość różu NYX Taupe, boski kolor, matowe wykończenie, które daje sporo możliwości sprawia, że to produkt godny polecenia. Jest fajny również dla osób, które zaczynają zabawę z makijażem lub z bronzerami, ponieważ naprawdę trudno się nim skrzywdzić. Nie robi plam, świetnie się rozciera! Ja jestem na tak!
A Wy? Czy któraś z Was zna ten bronzer, używała lub chciała spróbować?