Aż wstyd się przyznać, ale ostatnia aktualizacja włosów pojawiła się w październiku i dotyczyła włosów z września… Ale ponieważ jednym z moich postanowień noworocznych był powrót do włosowych postów w tym, aktualizacji, tak oto przychodzę z pierwszą włosową aktualizacją w tym roku. W każdym razie jeżeli macie ochotę zobaczyć jak moje włosy zmieniły się od września i (co najważniejsze) o ile urosły, zapraszam na dzisiejszy post! A na końcu notki  znajdziecie wyniki rozdania z paletką i różem MUR!

Aktualna długość: 61,5cm
Przyrost od września: 2,5cm

          Można by pomyśleć, że przez właściwie 4 miesiące to bardzo mało, i ja się z tym stwierdzeniem oczywiście zgadzam. Ale podcinałam, jakoś w między czasie końcówki, także co najmniej 1, jak nie 1,5cm poszło pod nożyczki. Poza tym ogólnie jest w tym trochę mojej winy, ponieważ wciąż nie mogę wrócić do regularności z maskami, wcierkami i olejowaniem włosów, co się niestety na nich odbija. Zauważyłam, że ostatnio bardziej się plączą, końcówki jeszcze nie są w idealnym stanie i nie są jeszcze tak równe jakbym chciała. Ale w końcu wszystko z czasem, jeszcze przede mną ok 8,5cm do wymarzonej długości. 
          Właściwie jedyną wcierką jaką używałam w ciągu ostatniego miesiąca była odżywka skrzypowa z ANNY i od kilku dni, powróciłam do bardziej lubianej, pokrzywowej tej samej firmy. Wrócił do łask olej kokosowy na noc i łopianowy w połączeniu z maską drożdżową babuszki Agafii. Muszę koniecznie wrócić do regularnego nakładania olejów, jak i masek, bo mam trochę w zapasie, ale jakoś czasu coraz mniej. Poza tym wiem, że i moje włosy tego potrzebuję i Wy domagacie się więcej włosowych postów. 
          Nie zapominam jednak o spaniu w spiętych włosach, jest to u mnie absolutna podstawa i nawet mam wyuczony już patent, na warkocz bez gumki, na wypadek jak jej za pewno. Co zresztą wydarzyło się podczas wyjazdu do Świnoujścia. Choć włosy były związane, to tak przyzwyczaiłam się do mojego ślimaczka, że ten warkocz mi jednak przeszkadzał.
          Planuję w kwietniu zrobić takiego podsumowującego posta po 2 latach włosomaniactwa. O tym jak zmieniły się moje włosy, co zmieniło się w mojej pielęgnacji, wszystko będzie podparte zdjęciami i komentarzem. Mam nadzieję, że chętnie o tym poczytacie.
          Przyszła pora na ogłoszenie wyników rozdania z czekoladową paletką i serduszkowym rozświetlaczem. Wiem, że trwało to długo, ale miałam ostatnio mało czasu, potem jeden, drugi wyjazd i jakoś tak człowiekowi wypadło z głowy. Ale zwycięzca został wczoraj wyłoniony i jest nim…
MAZGOO SILENTHELMA
          Gratuluję i czekam na wiadomość z danymi do wysyłki (3 dni po czym wybieram nowego zwycięzcę), a ponieważ było ponad 100 zgłoszeń, dorzucam jakąś ekstra niespodziankę 🙂

          Gratuluję i od razu zaznaczam, że w najbliższym czasie pojawią się co najmniej dwa rozdania, ale ostatnio nie mam czasu ich przygotować. Mam jednak nadzieję, że poczekacie cierpliwie!

PS. Nie zapomnijcie o wypełnieniu ankiety z poprzedniej notki!