Jakiś czas temu, w sumie całkiem spory, bo jeszcze w listopadzie tamtego roku, wraz z Alicją z bloga Ala Ma Kota postanowiłyśmy zrobić jej metamorfozę. Kiedy w piątek 28 listopada wpadła do mnie Ala, miałyśmy niezły ubaw zanim zabrałyśmy się za malowanie. W każdym razie, chciałam zrobić kolejną metamorfozę na bloga i takim oto sposobem, pod moje pędzle trafiła właśnie Ala. Postawiłam na coś lekkiego, dziennego, w czym żadna z nas nie wstydziłaby się wyjść na miasto. Jeżeli jesteście ciekawi tej metamorfozy, zapraszam na dzisiejszy post!

Metamorfoza blogerki

Metamorfoza
          Nie chciałam szaleć z makijażem robić nic mocnego, bo wiem, że Ala na co dzień maluje się dość delikatnie. Chciałam podkreślić jej oko, ale tak, żeby czuła się w tym makijażu komfortowo. I jak się okazało, całkiem nieźle mi to wyszło, ponieważ Ali makijaż bardzo się podobał. Z czego ja się niezmiernie cieszę, szczególnie, że mojemu królikowi doświadczalnemu bardzo podobały się brwi! Postawiłam na delikatne przyciemnienie dolnej powieki i zewnętrznego kącika połączonego z rozświetleniem, wewnętrznej i środkowej części. Makijaż oczywiście na żywo prezentował się lepiej, a jeszcze nie posiadałam mojej cudownej lampy, więc zdjęcia pozostawiają troszkę do życzenia, ale musicie mi to wybaczyć.
          Ponieważ minęły od tego czasu już dwa miesiące, ciężko mi powiedzieć Wam jakich użyłam kosmetyków, ale zapewniam, że przy następnej metamorfozie, wszystko sobie spiszę! Także jedyne co mogę Wam powiedzieć, to że możecie sobie po prostu obejrzeć makijaż.

Metamorfoza

makijaż

          Na zbliżeniu oka, możecie mniej więcej zobaczyć kształt makijażu. Delikatna kreseczka nad linią rzęs optycznie ją zagęszcza i subtelnie podkreśla spojrzenie. Tak naprawdę to nic nadzwyczajnego, od takie zwykły dzienny makijaż, który miał podkreślić urodę Alicji i dodać jej nieco mocniejszego wyrazu. Cieszę się, że wyszła ode mnie zadowolona!
Jak Wam się ta podoba lekka, ale mocno kobieca metamorfoza?