Wiele kobiet uwielbia czekoladę, chociaż ja tam mogłabym bez niej żyć, to jednak jest to kusząca przekąska dla nie jednej z nas. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać trzy czekolady, które kompletnie nie wpłyną na Waszą sylwetkę, ale sprawią że będziecie wyglądać pięknie. Mowa o paletach czekoladowych od Makeup Revolution: I heart Chocolate, Death by Chocolate, Naked Chocolate. Mam dla Was opinie oraz swatche tych trzech palet. Jeżeli jesteście zainteresowani, zapraszam Was serdecznie na dzisiejszy post!
Palety czekoladowe Makeup Revolution
Palety czekoladowe Makeup Revolution

          Jak pewnie wiecie firma Makeup Revolution od długiego już czasu robi furorę w internecie. Blogerki i youtuberki, szaleją na punkcie ich kosmetyków. Ja niestety nie miałam wcześniej przyjemności nic sprawdzać na sobie, ale parę tygodni się to zmieniło. Palety czekoladowe Makeup Revolution są już kultowymi produktami tej firmy. W związku z tym chciałabym Wam dzisiaj z bliska pokazać każdą z nich, razem ze swatchami i moją opinią na ich temat, a muszę przyznać, że mam co nieco do powiedzenia.

          Jeszcze na wstępie powiem kilka słów o kwestiach technicznych wszystkich palet. Każda z nich ma 16 cieni o różnym wykończeniu, od matów, przez satyny, po perły i wszystkie zachowane są w neutralnych odcieniach, oraz każdy z nich posiada swoją nazwę (na osobnej folji, ale zawsze). Każda paleta czekoladowa, którą Wam dziś Wam pokażę, znajduje się w takim samym plastikowym opakowaniu, które w kuszący sposób, przypomina tabliczkę czekolady i to takiej, która się rozpuszcza! Moim zdaniem to strzał w dziesiątkę. Nie jest to może najwyższa jakość opakowania, ale za 39,90zł jest naprawdę nieźle, plastik jest gruby i solidny, nie przewiduję strat po ewentualnym wypadku. Czy pachną jak czekolada? Hmmm… Nie powiedziałabym, chociaż COŚ czuć, ale czy jest to zapach, którego się można było spodziewać? Raczej nie, ale przejdźmy teraz do szczegółów, które na pewno chcecie poznać!

Chocolate bar vs. Semi Sweet Too Faced
5 rzeczy, których nie wiesz o makijażu
5 rzeczy, których kobiety nie lubią w makijażu

I heart Chocolate
I heart Chocolate
I Heart Chocolate – z tego co się orientuję, była to pierwsza czekoladowa paleta jaką Makeup Revolution wypuściło na rynek. Zrobiła w okół siebie wielki szum, zresztą jak się okazuje, nie bez powodu. Ta paleta, ma w sobie przewagę ciepłych odcieni, kompozycja pozwala na stworzenie nietuzinkowych makijaży, dziennych jak i wieczorowych. Ogromnym jej plusem jest duży, matowy jasno cielisty cień, który może służyć do blendowania, podbijania łuku brwiowego, taki cień bazowy, którego nigdy za mało. W palecie I Heart Chocolate pigmentacja jest bardzo, bardzo dobra, chociaż nie będę ukrywać, że maty w tej kwestii są słabsze. Nie zmienia to jednak faktu, że spokojnie da się nimi pracować. Naprawdę paleta godna polecenia, szczególnie dla fanek mlecznej czekolady!
Death by Chocolate
Death by Chocolate
Death by Chocolate – ciemna czekolada, gorzka czekolada jak mógłby sugerować kolor opakowania. Jednakże kolory jakie mamy w środku, zdecydowanie nie są gorzkie. W tej palecie znajdują się odcienie, które są znacznie chłodniejsze niż w I Heart Chocolate i będą pasować każdej kobiecie, która nie lubi ciepłych kolorów, ale nie chce uderzać od razu w mocno chłodne tony. Paleta jest fajnie zrównoważona kolorystycznie, ponieważ tonacja pozwala ochłodzić, jak i delikatnie ocieplić oko. Podobnie jak w poprzedniej wersji pigmentacja jest świetna, choć maty znów są słabsze, jednak muszę przyznać, że mają mocniejszy pigment niż w I Heart Chocolate. Tutaj ogromnym plusem jest czerń, dzięki której paleta jest całkowicie uniwersalna. Nie potrzebujemy żadnego innego cienia, aby stworzyć pełny makijaż oka, czy to dzienny, czy to wieczorowy.
Naked Chocolate
Naked Chocolate
Naked Chocolate – najnowsze dziecko Makeup Revolution i zdecydowanie najdelikatniejsza wersja wśród palet czekoladowych. W białej czekoladzie znajdziecie mix odcieni ciepłych oraz chłodnych, zachowanych raczej w jaśniejszych kolorach, co pozwala na stworzenie pięknych makijaży dziennych. Jak nie trudno zauważyć, Naked Chocolate jest paletą dla miłośniczek delikatniejszego oka, lub dla kobiet, które dopiero uczą się makijażu, dzięki temu świetnie nada się, do ćwiczenia swoich umiejętności. Jeżeli chodzi o pigmentację, powtórzę się mówiąc, że jest świetna i nawet maty, wydają się być lepszej jakości niż w pierwszej palecie. W związku z tym uważam, że Naked Chocolate jest najbardziej uniwersalną czekoladką, wśród palet czekoladowych od Makeup Revolution!
Palety czekoladowe Makeup Revolution
          Podsumowując, mogę szczerze powiedzieć, że każdej z Was polecam te palety i zapewnić, że nie ma co obawiać się ich zakupu. Za taką cenę otrzymujemy świetne cienie, które są bardzo dobrej jakości i dobrze się na nich pracuje. Świetnie się trzymają powieki, nawet bez bazy, nie tracą pigmentacji po kilku godzinach i bardzo ładnie współpracują z cieniami innych firm. Kompozycja każdej z nich, pozwala na naprawdę wiele opcji makijażowych. które można wykorzystać w wersji dziennej oraz wieczorowej. Jedyne co mogę im zarzucić, to że się trochę osypują, nie wszystkie co prawda, ale nie jest to jakoś strasznie upierdliwe. Znam cienie, które są dużo gorsze w tej kwestii. Ciężko mi powiedzieć, która z nich jest moją ulubioną, troszkę skłaniam się ku Death by Chocolate, ale to tylko dlatego, że mój typ urody jest chłodny i w takich odcieniach czuję się najlepiej. Jeżeli jeszcze się zastanawiacie nad zakupem, to nie ma ma co dłużej zwlekać! Wszystkie palety dostaniecie na stronie www.kosmetykomania.pl, a recenzje innych kosmetyków z firmy Makeup Revolution są [TUTAJ].
A Wam, która paleta najbardziej przypadła do gustu?