Jestem pewna, że Sleeka zna każda z Was. Jeżeli nie każda, to na pewno większość, ale jeżeli jakimś cudem nie znacie tej marki, to koniecznie musicie ją poznać! Ja dzisiaj chciałabym Wam pokazać trzy produkty, które w moich zbiorach są totalną nowością, choć firma jest mi już bardzo dobrze znana. Pokażę Wam dziś paletkę cieni Rio Rio, róż Rose Golden i paletkę do oczu i policzków Eye & Cheek palette Dancing till dusk. Dziś będą to absolutnie moje pierwsze wrażenia i swatche, a niebawem wyczekujcie pełnej recenzji wraz z makijażem tymi kosmetykami.

Sleek MakeUp

Sleek MakeUp

          Ponieważ mamy wiosnę, a lato zbliża się coraz większymi krokami pora dorzucić do swoich kosmetyczek trochę kolorów! Produkty, które chcę Wam dziś pokazać, eksplodują pięknymi odcieniami! Aż prosi się żeby chwycić pędzle i zmalować coś kolorowego! Jak tylko znajdę chwilę, na pewno stworzę jakąś wiosenną propozycję, zaczęłam teraz drugą pracę, więc czasu coraz mniej, ale na pewno znajdę chwilę na makijaż. 
Sleek

Sleek

          Róż Rose Golden  zaskoczył mnie swoją pigmentacją, jest naprawdę bardzo dobra. Trzeba z nim uważać, ale jeżeli jedynie odrobinę nałożymy na pędzel, nie powinien zrobić nam krzywdy. Pięknie rozświetla skórę, nadaje jej blasku oraz pięknego brzoskwiniowego koloru, róż jest mocno rozświetlający i łudząco przypomina mi róż firmy NARS Orgasm. Jeżeli szczęście mi dopisze, może uda mi się je porównać. Miałam go parę razy na twarzy, ale nie chcę jeszcze wyrażać ostatecznej opinii. Na pewno często będzie gościł w moich makijażach, bo świetnie czuję się w brzoskwiniowych różach, a dodatkowe rozświetlenie dodaje fajnego blasku na skórze. Mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że to takie troszkę połączenie różu Frat Boy i Mary Lou od theBalm, ale ostateczną opinię wyrażę w poście z makijażem.

Sleek 
Sleek MakeUp

Sleek MakeUp

                      Totalną dla mnie nowością są palety Eye & cheek, które jakiś czas temu firma Sleek Makeup prowadziła na rynek. Kusiły mnie wszystkie trzy wersje, ale właśnie dancing till dusk, wydawała mi się najbardziej kusząca. Dwa odcienie różu, cztery neutralne cienie, sprawiają, że paletka mimo swoich małych rozmiarów jest bardzo uniwersalna i świetnie nada się do podróży. Pigmentacja również jest bardzo dobra, zarówno cieni jak i róży, które notabene też mogą służyć do makijażu oczu. Najbardziej podoba mi się to, że paletka ma zarówno ciepłe jak i chłodne tony, w związku z tym możemy dopasować ją do wielu typów urody. Moim faworytem jest ten chłodny, średni brąz drugi od lewej w drugim rzędzie. Od kiedy mam tą paletkę używam go bardzo często jako cień transferowy i świetnie daje radę!

Sleek

Sleek rio rio

          Na koniec zostawiłam sobie perełkę, na którą czaiłam się od momentu kiedy ujrzała światło dzienne. Kocham kolory, uwielbiam tworzyć kolorowe makijaże i chociaż wiele osób się ich boi i stawia raczej na neutralność, tak moim zdaniem, odrobina koloru, nawet w makijażu dziennym, nikomu krzywdy nie zrobi. Paletka Rio Rio, łączy w sobie dwanaście pięknych odcieni, dzięki którym stworzymy makijaże wybuchające tęczą barw! Jest to jedna z piękniejszych palet, pod względem kolorystycznym, w mojej małej, skromnej kolekcji. A pigmentacja… Ja wiem, że paletki Sleeka mają mocną pigmentację, mam ich już w sumie dziesięć, ale tutaj jestem naprawdę zaskoczona. Nawet maty mają lepszy pigment niż poprzednie palety, które mam. Jestem pod mega wrażeniem i pokochałam ją od pierwszego maźnięcia pędzlem! Szczególnie urzekł mnie fiolet, który przepięknie opalizuje na błękit, dając niesamowity efekt. 

Sleek rio rio

Sleek rio rio

Sleek rio rio

          Nowościami ze Sleeka jestem totalnie oczarowana, kolory paletki Rio Rio porwały mnie i zainspirowały, w głowie mam już kilka pomysłów. Nie wiem jak Wy, ale ja na wiosnę lubię wzbogacać moje otoczenie kolorami, a w moim makijażu coraz częściej, pojawia się w tym okresie kolor. Dlatego te produkty, niezawodnie wprowadziły mnie w wiosenny klimat. Nadmienię jeszcze, że wszystkie dostaniecie na stronie www.letsbeauty.pl
Czy Wy też pragniecie kolorów na wiosnę? Ja wręcz nie mogę się powstrzymać przed kolorowymi dodatkami!