Chłodny brozner

Znalezienie chłodnego bronzera, który nie ociepla się na twarzy, nie posiada żadnych pomarańczowych podtonów, swego czasu było dość trudne. Na szczęście firmy zaczęły sięgać po rozum do głowy i wypuszczać znacznie chłodniejsze odcienie. Pewnie wiele z Was ma problem ze znalezieniem dobrego odcienia. Dziś chcę pokazać Wam cztery broznery, w chłodnej tonacji, które głównie służą do konturowania twarzy. Mam nadzieję, że ułatwi Wam to dobrać odpowiedni odcień dla siebie. Zapewniam Was, że wszystkie produkty dziś przedstawione, są naprawdę godne polecenia!
➥ Konturowanie okrągłej twarzy

Chcę Wam pokazać produkty, na które warto zwrócić uwagę. Bronzery, o których mowa, pochodzą z różnych półek cenowych, różnych firm i dostępne stacjonarnie jak i przez internet. Wszystkie swatche zamieściłam na ostatnim zdjęciu, gdzie możecie porównać tonację tych bronzerów, starałam się raczej nie manipulować zdjęciem, żeby kolory nie wyszyły przekłamane. Każdy z nich jest całkowicie matowy, pozbawiony drobinek (poza Inglotowym, ale szczegóły poniżej) i nadaje się zarówno na co dzień jak i na wieczór. Pokażę Wam dzisiaj bronzery firmy KOBO, NYX, Inglot i TheBalm. Każdy z nich ma coś w sobie, bez dwóch zdań polecam wypróbowanie i wydaje mi się, że spokojnie uda Wam się wybrać, któryś z nich dla siebie.

Chłodny brozner

Chłodny brozner

KOBO nubian desert – najtańszy z całej czwórki, kosztuje 19,99 i możecie go dostać w drogeriach Natura, gdzie znajdują się szafy KOBO. Bronzer całkowicie matowy, pozbawiony jakiegokolwiek blasku, drobinek. Ma chłodny odcień, który powinien odpowiadać większości kobiet o słowiańskiej urodzie. Nie jest tak mocno napigmentowany jak Bahama mama, ale można uzyskać nim delikatny jak i mocny, wieczorowy efekt, w związku z tym nawet bladzioszki powinny być z niego zadowolone. Jest to mój najświeższy nabytek, ale póki co jestem zachwycona i jeżeli na dłuższą metę się sprawdzi, to odpuszczę sobie kupowanie drugiego opakowania Bahamy.
INGLOT 505 – bronzer, który został wprowadzony razem z kilkoma innymi produktami do konturowania twarzy, którymi warto się zainteresować. Odcień o numerze 505 jest najchłodniejszy z tej kolekcji i ma w sobie delikatne, rozświetlające drobinki, których kompletnie na skórze nie widać. Wydaje mi się nawet, że są one tylko na wierzchniej warstwie produktu, ponieważ już ich nie dostrzegam. Z TOP 4, jest to drugi pod względem ochłodzenia bronzer, jest bardzo trwały i bez problemu współgra z innymi produktami, fajnie się nim pracuje i bezproblemowo rozciera. Ma średnią pigemntację, dzięki czemu trudno sobie zrobić nim krzywdę, kosztuje ok 29zł i dostępny jest na wyspach lub w sklepach firmowych Inglota. 
Chłodny brozner

NYX Taupe – to właściwie róż, nie bronzer. Ale jego kolor i odcień jest tak chłodny, że spokojnie może robić za imitację cienia na twarzy. Z dzisiejszej czwórki jest to najchłodniejszy bronzer, który idealnie nada się do konturowania. Ma niestety najsłabszą pigmentację z nich wszystkich, ale da się to wypracować. Jego pełną recenzję możecie przeczytać na blogu i wciąż nie zmieniłam o nim zdania. Jak już wspomniałam, pigmentacja pozostawia wiele do życzenia, przez co jest mało wydajny, ale kolor rekompensuje wszystkie minusy. Jest naprawdę mega trwały i jak już uda nam się uzyskać pożądany efekt, trzyma się wiele godzin bez zarzutu. Zresztą, za prawie 40zł byłoby kiepsko jakby nie był trwały. Nyxa dorwiecie w Douglasach, albo na ich stronie www.
TheBalm Bahama mama – mój pierwszy bronzer, który mam grubo ponad rok, co zresztą widać na zdjęciu. Pisałam jego pełną recenzję w marcu poprzedniego roku. Aktualnie jest to najcieplejszy bronzer jaki mam. Uwielbiam go, ponieważ pomimo tego, on wciąż jest chłodny!  Ma delikatne podbicie pomarańczem, ale jest to całkowicie zneutralizowane i jak użyjemy go np. z różem NYX daje delikatne, bardzo naturalne opalenie skóry. Kiedyś wydawało mi się, że to najchłodniejszy bronzer na świecie, ale od tego czasu poznałam kilka zimniejszych bronzerów. Ten produkt możecie dostać w drogeriach internetowych za około 55zł.

Chłodny brozner

         Bronzery mają wiele zastosowań, te o cieplejszej tonacji zazwyczaj służą do opalania twarzy, zaś te chłodniejsza do wykonturowania, nadania kształtu czy właśnie stworzenia cienia. Pomagają wyszczuplić optycznie twarz, ale i delikatnie pozmieniać rysy twarzy. To, jaki odcień wybieramy, zależy od naszej karnacji, więc dobrze byłoby ją znać i wiedzieć, co nam pasuje. Aczkolwiek to temat rzeka, więc nie będę się dziś nad tym rozwodzić.
          
Koniecznie dajcie znać czy znacie te bronzery i napiszcie czy macie jakieś inne chłodne typy?