Kwiecień był dla mnie dość dziwnym miesiącem. Zaczęłam drugą pracę, więc czas wolny nagle się skurczył, w dodatku sporo malowałam, więc weekendy wcale nie były luźniejsze. Byłam w Poznaniu na Targach, także działo się sporo, ale mam wrażenie, że ten miesiąc był taki… nijaki. Nie obyło się jednak bez kosmetycznych zakupów (no halo!), które dzisiaj Wam pokażę. Jeżeli lubicie przeglądać haule i nowości, zapraszam na dzisiejszy post, trochę tego będzie!

Nowosci-kosmetyczne-blog
          Przede wszystkim muszę Wam powiedzieć, że w kwietniu w moje ręce wpadło sporo kosmetyków, o których myślałam i do których śliniłam się od dawna. Nie będę ukrywać, że kwiecień przyniósł mi sporo perełek, które na pewno pokażę Wam z bliska, jak tylko zostaną porządnie przetestowane. Tymczasem jednak przejdźmy do dzisiejszych nowości, od razu jednak mówię, nie będę opisywać dokładnie każdego produktu, bo po prostu post byłby nieziemsko długi!
Nowosci-kosmetyczne-blog
          Zacznijmy może od części pielęgnacyjnej, w której znalazł się przede wszystkim płyn micelarny z Tołpy, który dorwałam na promocji w Super Pharm (jest już nowa gazetka promocyjna [klik]). Od dawna chciałam sprawdzić, jakiś micel tej firmy, trafiło na ten matujący, oby to był trafiony zakup. Również w Super Pharm dorwałam nieziemsko pachnący, gruszkowy peeling z Joanny i może zabrzmi to dziwnie, ale zakochałam się w nim od pierwszego zaciągnięcia i, mówiąc szczerze spisuje się całkiem dobrze, póki co.
          W pielęgnacji włosów przybył mi przede wszystkim balsam do włosów z Green Pharmacy, który kiedyś bardzo lubiłam. Jego zapach przypomniał mi o początkach mojego włosomaniactwa (minęły już dwa lata, kiedy to zleciało? Macie ochotę na post z przemyśleniami w tym temacie?), ale szczerze mówiąc już mnie tak nie zachwyciła jak kiedyś. Pozostając w temacie włosów, skusiłam się na drugie opakowanie wcierki Saponics, żeby móc dokładniej opisać Wam jej działanie, więc spodziewajcie się recenzji, za jakiś czas. Nie mogło się obyć bez Batiste do ciemnych włosów, od kiedy zaczęłam stosować suche szampony, nie wyobrażam sobie nie posiadać tego kosmetyku. Jest wybawieniem w wielu sytuacjach. W kwestii pielęgnacji to byłoby wszystko, przejdźmy więc do kolorówki! Czyli coś, co tygryski lubią najbardziej, prawda?
Nowosci-kosmetyczne-blog

          W ramach eksperymentu, podczas zakupów w jednej drogerii skusiłam się na chusteczki (a właściwie chyba jedną) do czyszczenia pędzli Parian spirit Brush cleaner wipe, a ponieważ nie znam takie formy, mam zamiar pokazać Wam jak to wygląda. Jestem bardzo ciekawa, więc jak znajdę czas, na pewno obfocę je dokładnie i zdam relację w poście. 

Nowosci-kosmetyczne-blog

        Lakiery allesandro to dla mnie nie nowość, bo widziałam je na wielu blogach i przywiozłam sobie jeden z Genewy, ale kiedy znalazłam je wśród prezentów wielkanocnych oczy mi się zaświeciły. W zestawie były cztery ostre, jaskrawe, wręcz neonowe kolory, idealne na lato! Wśród lakierów schował się jeszcze jeden gagatek, mianowicie bomba witamnowa Kills, którą aktualnie pielęgnuje moje paznokcie bez formaldehydowo, choć kiepsko to idzie… Kolejnym produktem, na którego również oczy wyszły mi na wierzch, był chyba najpiękniejszy brokat na świeci jak widziałam: Dreamsicle od LIT cosmetics. W tym samym zamówieniu, w którym dotarł do mnie ten cudowny brokat, był też mój pierwszy lip tar Strumpet Obsessive Compulsive Cosmetics, . Głęboka, intensywna, podsycona malinową czerwienią, śliwka o bardzo mocnym pigmencie, rewelacja.

Nowosci-kosmetyczne-blog

          Wśród prezentów znalazła się niedostępny w Polsce cień Maxfactor excess shimmer w odcieniu copper i dostałam go od Ali (www.alajarzabek.pl). Jest… wyjątkowy, ma inną konsystencję niż się spodziewałam, powieka wygląda jakby była mokra, daje niesamowity, mokry połysk. Jego wykończenie jest naprawdę trudne do opisania. Jestem tym produktem zaintrygowana! Haul zakupowy z kwietnia zawierał też produkt, który chodził mi po głowie już od jakiegoś czasu. Mowa tutaj o pędzlu z Sephory nr 51, który z założenia jest do różu, ale ja kupiłam go z zamiarem nakładania rozświetlacza. Podczas promocji w Sephorze skusiłam się na dwie kredki tej firmy, nigdy ich nie miałam, a że od jakiegoś czasu szukałam srebrnej kredki postanowiłam spróbować. Kupiłam nr 05 Diamonds are forever oraz 23 Summer cruise.

Nowosci-kosmetyczne-blog

          W kwietniu przybyły mi aż trzy palety, szaleństwo! Pierwsza tak wysokopółkowa paleta w mojej kolekcji, to widoczna na poprzednim zdjęciu The Tease Marca Jacobsa. Jestem nią oczarowana i chociaż wykonałam nią dopiero kilka makijaży, uważam że zakup był trafiony! Następna w kolejce jest moja pierwsza (ale na pewno nie ostatnia) paletka Sugarpill Sparkle Baby. Cudowna, pastelowa, o naprawdę niesamowitej pigmentacji i cudownych odcieniach, idealna na wiosnę, lato jak i wiele fantazyjnych makijaży, jak np. ten (alien) który pokazywałam Wam na moim fanpage [ klik ]. Trzecią i ostatnią już paletą w tym miesiącu był prezent od mojego TŻ, czyli Urban Decay Naked Basics 2, która totalne opanowała mój codzienny makijaż. Poza nieziemskim osypywaniem się, jest naprawdę dobra, cała recenzja pojawi się naprawdę niedługo.

Nowosci-kosmetyczne-blog

          Wydaje mi się, że wspomniałam o wszystkim i właściwie nie ma tego jakoś niebezpiecznie dużo, ale w dzisiejszym poście nie znalazły się zakupy z Poznańskich targów [ klik do posta ] i wizyty w MACu, a na dniach pokażę Wam jeszcze moje zdobycze z Rossmannowskej wielkiej promocji. Muszę chyba zacząć się ograniczać, bo ostatnio poczułam się troszkę przytłoczona ilością kosmetyków jakie posiadam, muszę koniecznie wszystko poukładać, zrobić dokładny remanent i rekonesans w moich zbiorach.
Czy coś szczególnie Was zainteresowało? Chętnie poznam Wasze zdanie na temat nowości!