Nie będę się tłumaczyć, no po prostu nie będę! Ciągle w głowie mi włosy, a za mało czasu żeby zrobić im zdjęcia. Brakuje mi rąk, a mój luby nie zawsze ma czas wtedy, kiedy ja. Tym oto sposobem, aktualizacje włosów pojawiają się… mniej regularnie niż kiedyś, ale nie obawiajcie się, dla mnie to wciąż istotny temat. Ponieważ ostatnia aktualizacja pojawiła się w marcu, dziś pokażę Wam moje włosy w maju i w czerwcu. Jeżeli jesteście ciekawi jak mi idzie zapuszczanie, zapraszam!

        Niestety zdjęcia włosów w maju i w czerwcu były robione w innych warunkach oświetleniowych i niestety, te z maja wyszły w większości poruszone i ostało mi się tylko to jedno zdjęcie, które widzicie po lewej. Włosy wyglądają tutaj średnio, ale wierzcie mi, nie było z nimi tak źle, jak może się wydawać. Niewiele uległ zmianie do czerwca, ale niestety zdjęcie w pełni nie odzwierciedla ich blasku. Ich aktualny stan możecie zaobserwować po prawej, jak i na zdjęciach poniżej.
          Moja pielęgnacja aktualnie nie jest bardzo rozmaita. Głowę myję średnio co drugi dzień, staram się wieczorem przed porannym myciem użyć wcierki i naolejować włosy, nie zawsze mi to wychodzi, ale staram się być regularna. Staram się nakładać również maskę z olejem, żeby wzmocnić włosy, niestety zamiast robić to raz w tygodniu, robię to średnio dwa razy w miesiącu, czyli zdecydowanie za rzadko. Stosuję też z maską gencjanę co jakiś czas, żeby ochłodzić kolor, niestety szybko się wypłukuje.

Długość: 63,5cm 
Przyrost: 0.5cm
Podcięcie – 1cm

          Właściwie niewiele się zmieniło od marca, jedynie co zauważyłam, to fakt, że włosy są nieco lepiej nawilżone. Myślę, że przyczyniło się do tego częste olejowanie, co staram się wciąż robić w miarę regularnie. Nie narzekam też na wypadanie włosów, a to zasługa wcierek. Przez ostatnie dwa miesiące stosowałam najczęściej wcierkę Saponics oraz wodę szungitową. Obie znacznie zmniejszyły wypadanie włosów, z którym swego czasu miałam trochę problem. Pod koniec maja podcięłam również nieco końcówki, oczywiście odrobinkę żeby za bardzo nie stracić na długości. Robiąc to w miarę regularnie, chcę wyrównać włosy i pozbywać się rozdwojonych końcówek, których jest na szczęście coraz mniej!

         Planuję w lipcu wybrać się do fryzjera na wyrównanie koloru, bo jak widzicie na moich włosach panuje tęcza bardzo. Od średniego brązu, przez czerwienie, rudości i ciemny brąz. Męczy mnie już ta różnorodność i zachciało mi się wyrównania. W jednym kolorze nie wytrzymam pewnie długo, bo już mam w planach coś w stylu flamboyage kiedy włosy osiągną jakieś 70cm.
Koniecznie dajecie znać jak się mają Wasze włosy w tym miesiącu i jak Wam się podobają moje?



Pamiętajcie, że macie jeszcze tylko 3 dni żeby zgłaszać się na rozdanie! Macie do wygrania pudełko pełne kosmetyków różnych marek, zarówno wysoko jak i nisko półkowych. Jeżeli uzbieramy 150 zgłoszeń zrobię drugie, troszkę mniejsze pudełko i zwycięzców będzie dwóch! Klikajcie w zdjęcie po lewej, przeniesie Was na post z rozdaniem.