Nie, wbrew pozorom nie byłam w Londynie. JESZCZE. Oczywiście to kwestia czasu, bo mam w planach udać się tam już w przyszłym roku. Skąd więc w moich rękach produkty prosto ze stolicy Wielkiej Brytanii? Wszystko dzięki Sylwii z bloga weakpoint. Żałuję, że nie skusiłam się jeszcze na kilka innych rzeczy, ale następnym razem nie popełnię tego błędu! Tymczasem zapraszam na mały, bo mały, ale jakże zacny haul z Londynu!

          W sumie skusiłam się na trzy produkty: korektor z Maybelline, bo już jedno opakowanie mam i jestem z niego bardzo zadowolona (akurat była promocja w Bootsie, więc wzięłam dwa za 10 £). Nie mogłam też nie kupić paletki Too faced Chocolate bar Semi Sweet jak tylko Sylwia powiedziała mi, że jest dostępna (nie będę nic mówić, że wczoraj się dowiedziałam, że jest dostępna w naszej Sephorze za 179zł) [Semi Sweet czy Chocolate bar?]. Wahałam się chwilę przed zakupem pomadki Melted, ale naoglądałam się tyle swatchy, że kolor FIG musiała być moja! Tym oto sposobem jestem prze szczęśliwą posiadaczką cudownej pomadki w tubce od Too faced!

          Sylwia namawiała mnie też na puder MAC ephasize, który od dawna chciałam, ale powstrzymałam się przed tym zakupem, czego teraz w sumie żałuję. Nie mniej jednak, obiecuję, że ten puder trafi kiedyś w moje ręce – w końcu do Berlina mam niedaleko, więc będąc tam na pewno go sobie sprawię. Szkoda, że w Polsce nie ma serii MAC PRO, znowu nas coś omija… Przez moją własną głupotę nie poprosiłam Sylwii o zakup róży kremowych z Bourjois. Żałuję, bo te produkty prawdopodobnie nie pojawią się w Polsce, ale co zrobić? Nic już na to nie poradzę więc, nie ma co narzekać bo moje zakupy i tak są udane!

          Dzisiaj tak na luzie, lekko i przyjemnie. Bardzo chciałam pokazać te nowości, bo takie produkty to dla mnie wisienka na torcie moich kosmetycznych zbiorów. Trudna dostępność niestety mocno mnie pociąga i jeżeli mam możliwość dostać coś, czego nie mam pod ręką staram się korzystać z okazji. Jako typowa kosmetykomaniaczka mogę powiedzieć, że nic w tym dziwnego i to się raczej nie zmieni! W tym miejscu chcę również gorąco podziękować Sylwii, bez której te zakupy nie byłyby możliwe! :*
Jakie są Twoje kosmetyczne marzenia, które udało Ci się zrealizować?