Foreo Luna mini

Foreo Luna mini, była moim maleńkim marzeniem jak tylko przeczytałam jej pierwszą recenzję. Byłam zauroczona jej działaniem, możliwościami jak i wyjątkowo futurystycznym wyglądem. Kiedy do mnie trafiła zachwytom nie było końca. Ponieważ minęło już około trzy miesiące od kiedy zaczęłam ją stosować i mogę już co nieco o niej opowiedzieć, nadeszła pora na recenzję. Z dzisiejszego posta dowiecie się, czy warto zainwestować w szczoteczkę soniczną Foreo Luna mini. Zapraszam do lektury.

• Szczoteczka soniczna z Biedronki

• Maseczki w płachcie z biocelulozy

Foreo Luna mini

Foreo Luna Mini

Foreo Luna mini, to szczoteczka, która za pomocą miękkich, silikonowych, niedrażniących wypustek, ma za zadanie dogłębnie oczyszczać pory z wszelkich zanieczyszczeń. Podczas działania, wykonuje 8000 pulsacji na minutę pozbywając się zabrudzeń w znacznie większym stopniu, niż tradycyjne oczyszczanie twarzy. Szczoteczka, dzięki swojej silikonowej powierzchni, nie dość, że jest antybakteryjna to dodatkowo jest bardzo higieniczna i wodoodporna. Materiał nie pozwala na osadzanie się pozostałości makijażu czy innych zanieczyszczeń, a do jej umycia wystarczy woda. Foreo bardzo szybko wysycha, więc po przepłukaniu wystarczy chwila, aby szczoteczka była gotowa do działania.

Kluczem do fenomenu tej szczoteczki, jest opatentowana technologia soniczna, oraz specjalna powierzchnia silikonowa. Nad działaniem urządzenia pracował sztab specjalistów do skóry i dermatologów. Fale soniczne T-sonic są niezawodne w usuwaniu suchych skórek, zmniejszeniu widoczności porów, wygładzaniu i napinaniu skóry.
Foreo Luna mini

 Użytkowanie szczoteczki Foreo Luna Mini

Używanie szczoteczki Foreo Luna mini jest niezwykle proste. Dlaczego? Ponieważ szczotka sama przeprowadza nas przez cały proces. Warto wspomnieć, że wersja mini posiada dwa tryby prędkości, które zmienia się ponownym wciśnięciem przycisku włączającego urządzenie. Przez pierwsze 60 sekund dokonuje się oczyszczanie, a szczoteczka co 15 sekund wibruje, sygnalizując o zmianie oczyszczanego miejsca.  Po pierwszej minucie, poczujemy dodatkowe wibracje, które oznaczają zakończenie procesu oczyszczania, jednakże to jeszcze nie koniec. Przez następne dwie minuty możemy oddać się przyjemnemu masażowi twarzy.
Nie bez powodu szczoteczka jest wodoodporna. Po jej użytkowaniu należy ją wypłukać i bez obaw można to zrobić pod bieżącą wodą. Dzięki temu sprawdza się również podczas kąpieli. Nie trzeba się również martwić o baterię w urządzeniu. Jedno ładowanie starcza na 300 użyć, czyli pół roku użytkowania. Nie dość, że Foreo Luna Mini to cudowne urządzenie do pielęgnacji, to jest też bardzo ekonomiczne.
Budowa wypustek jest delikatna dla skóry, przez co jej nie podrażnia i nie powoduje żadnych uszkodzeń. Dla mnie, ze względu na posiadanie cery naczynkowej, ta kwestia była niezwykle istotna. Silikon w tym małym urządzeniu był badany klinicznie, przez co mam pewność, że nie podrażnia i nie uczula. Przednia strona przeznaczona jest do cery normalnej i wrażliwej, zaś tył do tłustej i mieszanej. Zważywszy na moje problemy z naczynkami, ja stosuję przednią część Foreo.
Foreo Luna mini
Foreo Luna mini

Ogromną zaletą tej szczoteczki jest fakt, że nie wymaga ona wymiany żadnej części. Nie potrzeba do niej dodatkowej końcówki, czy innej nakładki. Zakup Foreo Luny mini to jednorazowy wydatek. Choć spory, bo ta wersja kosztuje 499zł. Cena jest minusem, to oczywiste. Jednak szczoteczka góruje nad konkurencją tym, że nie wymaga wymiany żadnej części. Konkurencja często zmusza nas do wymiany szczoteczek/nasadek co jakiś czas, czyli stale naraża na dodatkowe koszta. Foreo kupujemy raz i to na dobre.

Foreo Luna mini

Czy Foreo Luna mini, to rewolucja w oczyszczaniu?

Szczoteczkę stosuję już około trzy miesiące. Fakt ten pozwala mi stwierdzić, że Foreo Luna mini zrewolucjonizowała moją pielęgnację. Producent zaleca używanie jej rano i wieczorem, tak też robiłam. Nie będę ukrywać, że były dni kiedy pominęłam poranne lub wieczorne oczyszczanie, z różnych powodów. Na szczęście moja skleroza nie objawiała się zbyt często, a stosowanie szczoteczki jest tak relaksujące, że rzadko odmawiałam sobie tej przyjemności.
Co zauważyłam? Przede wszystkim czyste pory. Naprawdę byłam w szoku, bo trudno było mi uwierzyć, że sobie z nimi poradzi. Ale aktualnie moje pory są naprawdę zmniejszone, cera zdecydowanie bardziej gładka i promienna. Mój nos, nie wie już, co to są suche skórki, a skóra dawno nie była tak przyjemnie miękka. Zauważyłam, że od kiedy używam Foreo Luna Mini, rzadziej pojawiają mi się wypryski (nawet przed TYMI dniami). Nie zauważyłam zmniejszenia przetłuszczania, ale ja nigdy nie miałam w tej kwestii większych problemów. Bałam się, że szczoteczka przez wibracje, podrażni naczynka i będzie ich więcej. Jaka była moja radość, kiedy okazało się, że wcale ich nie podrażnia!
Jestem bardzo zadowolona z działania Foreo luny mini, choć czytałam sporo pozytywów, miałam obawy czy ona FAKTYCZNIE jest taka super. Jej jakość, działanie i efekty jakie można dzięki niej osiągnąć, są fenomenalne.
Foreo Luna mini

Dodatkowo urządzenie objęte jest dwuletnią gwarancją producenta i dziesięcioletnią gwarancją quality. Czyli jeżeli urządzenie w ciągu dziesięciu lat wystąpi jakiś defekt, klient może ponownie kupić urządenie, za 50% wartości. Stacjonarnie szczoteczki soniczne Foreo można kupić we wszystkich perfumeriach Douglas w całej Polsce. 

Udało mi się spełnić małe marzenie, Foreo stoi w mojej łazience i pięknie wygląda, a moja cera promienieje. Muszę jeszcze odpowiadać na tytułowe pytanie? Myślę, że nie bo recenzja mówi sama za siebie. Zdrowa, czysta skóra, pozbawiona niedoskonałości – to inwestycja w przyszłość, więc zdecydowanie warto.

Czy Ty też chorujesz na szczoteczkę soniczną Foreo?