Jestem niesamowitym paletkomaniakiem. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego, ale zdecydowanie wolę cienie w paletach niż pojedynczo. Może dlatego, że poza samymi cieniami urzekają mnie opakowania, a kolory często nie są dostępne w wersji solo. Nie wiem, ale paletki to moja mała obsesja. Tych z Makeup Revolution mam już sporo (a jeszcze kilka chętnie bym przygarnęła) i niedawno dołączyła do nich kolejna, Affirmation. Jeżeli masz ochotę poznać ją bliżej, zapraszam na dzisiejszy post.
Makeup Revolution, Affirmation

Makeup Revolution, Affirmation

          Paleta Affirmation od Makeup Revolution, zawiera 32 cienie o różnym wykończeniu. W środku można znaleźć zarówno cienie matowe, satynowe jak i perłowe, mocno błyszczące. Nie przygotowałam swatchy, ale postaram się dodać je do notki jak najszybciej. Cienie są dobrze napigmentowane, ale nie powiedziałabym, że powalają intensywnością. Paleta zachowana jest raczej w neutralnej tonacji, z odrobiną miedz i fioletu, ale takie połączenie kolorów sprawia, że paleta jest świetna zarówno do makijaży dziennych, jak i wieczorowych.
          Z cieniami pracuje się bardzo przyjemnie, fajnie się rozcierają – choć delikatnie tracą pigment w trakcie i trzeba dokładać. Nie ma problemu z łączeniem ich z innymi cieniami, dobrze się spisują zarówno na sucho, jak i na mokro. Co do trwałości, też nie ma co narzekać. Nałożone na dobrą bazę, korektor lub paint pot trzymają się bez zmian cały dzień, nie tracąc pigmentacji. Jedyne co zauważyłam, to że perłowe cienie lubią zbierać się w załamaniach, ale ostatnimi czasy wydaje mi się, że to kwestia moich powiek, a nie cieni jakich używam.

Makeup Revolution, Affirmation

Makeup Revolution, Affirmation

          Niestety sporym minusem cieni w paletce Affirmation jest osypywanie się. Jest to trochę uciążliwe, ale można sobie z tym poradzić, więc bez obaw. Jeżeli zdecydujesz się na zakup palety, to musisz przygotować się na malowanie najpierw oczu, później twarzy bo inna kolejność zmusza do poprawek osypanych cieni.  Albo zawsze można zaopatrzyć się w specjalne płatki pod oczy, które zapobiegają śladom po cieniach w okolicy pod oczami. Nie jest to jednak konieczność, pędzel z pudrem, lub po prostu duży puchaty pędzel powinien załatwić sprawę, ewentualnie sposób na taśmę klejącą.

Makeup Revolution, Affirmation

          Wbrew pozorom, jest naprawdę niewielka i lekka, a to wszystko dzięki temu, że cienie są nieduże. Uważam to za plus, bo nie ukrywajmy, że ciężko jest cienie wykończyć do dna. Paletę można kupić w wielu drogeriach internetowych jak i w kilku punktach stacjonarnych. Cenowo jest bardzo przystępna bo kosztuje w granicach 40zł. Więc jeżeli poszukujesz ciekawej palety, która daje Ci sporo możliwości, lubisz różnorodne wykończenia, a nie chcesz wydawać majątku na paletę – Affirmation będzie w sam raz dla Ciebie.

Makeup Revolution, Affirmation

          Lubię paletę Affirmation od Makeup Revolution, bo ma sporo niepowtarzalnych kolorów, a różnorodność zawartych w niej cieni, daje nieskończenie wiele możliwości. Dzięki sporej zawartości cieni neutralnych, można stworzyć za jej pomocą makijaże, dopasowane do wielu typów urody i dostosowane do wielu okazji. Chciałabym sprawić sobie jeszcze paletkę Flawless matte, która jest ponoć świetna i zrobić porównanie do dzisiejszej bohaterki. Jestem bardzo ciekawa do jakich doszłabym wniosków. Jeżeli interesują Cię inne produkty Makeup Revolution to zajrzyj [TUTAJ].
Jak podoba Ci się paletka Affirmation, Makeup Revolution? Czujesz się skuszona?