Jesień sprzyja u mnie zakupom pomadek. Co roku mam ogromną ochotę na jakieś nowe borda, ciemne fiolety czy intensywne przygaszone czerwienie. Tej jesieni nastąpiło dokładnie to samo i też zapragnęłam nowych kolorów. Tym razem jednak postawiłam na jedną, ale za to sprawdzoną firmę. Golden Rose jakiś czas temu wypuściło trzy nowe kolory pomadek z serii Velvet matte i to właśnie te kolory sobie sprawiłam. Oczywiście nie tylko… Jeżeli masz ochotę zobaczyć jakie nowości z GR dołączyły do mojej kolekcji, zapraszam na post!

          Niestety spóźniłam się na promocję na stoiskach GR, ale przynajmniej założyłam kartę stałego klienta, gdzie zebrałam już sporą część pieczątek. Fajna sprawa by the way: jak zbierzesz 10 pieczątek to otrzymujesz 25% rabatu, a każda pieczątka jest za wydane 20zł lub 25zł. Jak już robisz zakupy w punktach Golden Rose, takie pieczątki powolutku można zbierać bo karta nie ma terminu ważności. Myślę, że na rabat zapracujemy sobie bez problemu, prawda?
         Wracając jednak do tematu zakupów, wybrałam sobie cztery pomadki z serii velvet matte jak wspomniałam na początku i jedną po prostu Golden Rose lipstick. Właściwie każdy kolor poza jednym jest mocno jesienny, a ja tego dnia miałam ogromną ochotę na ciemne, mocne i dopasowane do pogody za oknem usta. Znając jakość pomadek GR byłam pewna, że się nie zawiodę, a kolory są wręcz idealne na tą porę roku! Poza tym skusiłam się na dwie konturówki z serii Dream lips: 520 i 526 – też mocne, typowo jesienne kolory.

          Zdecydowałam się na pomadki: GR lipstick 70, VM 28, 29, 30 i 12. Okazało się, że ostatni numerek zdublowałam, co tylko dowodzi, że bardzo mi się podoba! Wszystkie kolory matowych pomadek, które posiadam pokazywałam w trzech postach: 28, 29, 30, 12 [ klik ] następnie  02, 13, 19, 20 [ klik ] i ostatnie cztery 11, 12, 15 i 17 [ klik ]. Stwierdziłam więc, że nie będę Wam tutaj osobno pokazywać wszystkim kolorów. Poza tym numerek 70 pokazywałam w TOP 10 pomadek na jesień [ klik ]. Natomiast konturówki są bardzo kremowe, mocno napigmentowane i nie tak twarde jak bywają kredki do ust. Ale… pięknie jesienne! Skusiłam się również na lakier Black Diamond, który mam nadzieję uratuje moje znów osłabione paznokcie. Mam wobec niego wysokie wymagania, więc test i recenzja na pewno pojawi się na blogu.
          Natomiast czuję się zobowiązana wspomnieć, że kolor 70 to nawilżająca pomadka z witaminą E i faktycznie daje przyjemne uczucie nawilżenia. Przyjemnie się nosi i choć nie ma takiej trwałości jak maty to i tak muszę z ręką na sercu powiedzieć, że jest bardzo przyjemna w obsłudze. Recenzja na pewno się pojawi, także wtedy bliżej omówię wspomnianą szminkę. 

          Ostatnio firma Golden Rose naprawdę szaleje jeżeli chodzi o jakość produktów i nie mam tu na myśli jedynie pomadek. Aktualnie jestem zakochana w pudrach do brwi, konturówkach i oczywiście pomadkach, a wiem z różnych źródeł, że bronzery i róże również są świetne. Wracając jednak do pomadek, planuję zakup kolejnych sztuk z serii matowej, bo są nie do zastąpienia za taką cenę. Uwielbiam zarówno markę jak ich produktu, nie omieszkam podzielić się opinią na temat innych produktów firmy.

Ty też jesienią szalejesz z ciemnymi kolorami ust? 

FACEBOOK | INSTAGRAM | YOUTUBE | TWITTER | SNAPCHAT:agwer_blog

PS. Działam też na SnapChacie! Możesz dodać mnie wpisując nick agwer_blog lub skanując poniższą ikonkę! Zapraszam! 🙂