Dawno nie było żadnego makijażu, a ten, który chcę dziś pokazać przygotowałam już jakiś czas temu. Czekałam jednak z publikacją ze względu na niespodziankę jaką mam dla Ciebie pod koniec tego posta. Ponieważ blog wciąż się rozwija i ciągle przybywa czytelników, bardzo chciałabym podziękować tym, którzy są ze mną. Ale zanim do tego przejdę, chcę powiedzieć kilka słów o dzisiejszym makijażu, jak i marce, która jest głównym bohaterem dzisiejszego posta. 

              Melkior Professional pojawiła się na rynku polskim dość głośno. Coraz częściej zauważałam ją wśród wielu popularnych youtuberek  i blogerek działających aktywnie w strefie makijażowej. Ja firmę znałam już wcześniej, czytałam i słyszałam co nieco. Było mi niezmiernie miło kiedy firma zaprosiła mnie na warsztaty w Warszawie (relacja niebawem) i bardzo ucieszyłam się z możliwości współpracy. Pomysł w mojej głowie pojawił się od razu: one brand makeup. 
          Zanim przejdę do makijażu, kilka słów o samej firmie. Melkior to firma, która przede wszystkim oferuje produkty makijażowe, ale nie zapomina również o artykułach związanych z paznokciami. Co ważne kosmetyki tej marki nie mają wygórowanych cen, dzięki czemu może pozwolić sobie na nie każda kobieta, nawet ta, która nie lubi wydawać zbyt dużych kwot na kosmetyki. Co mnie urzekło to fakt, że firmę założyło dwóch mężczyzn, którzy chcieli sprostać wysokim wymaganiom kobiet. Dzięki pasji i zaangażowaniu pracowników mogę mieć pewność, że trafiają do mnie produkty najwyższej jakości, przygotowane przez najlepszych specjalistów.

           Już na warsztatach miałam okazję z bliska przyjrzeć się kosmetykom marki Melkior, a szczególnie urzekły mnie cienie. Nie dość, że mają sporą gramaturę (3,2g), to powalają bardzo dobrą pigmentacją – a dowód na to znajduje się powyżej. Wybór kolorystyczny jest ogromny, podobnie jeżeli chodzi o wykończenia. Marka oferuje cienie matowe, satynowe, perłowe jak i metaliczne, co mim zdaniem jest świetnym posunięciem przy tak wymagającym aktualnie kliencie. Ale nic mnie tak w sobie nie rozkochało, jak pomadki! A właściwie ta jedna jedyna, najcudowniejsza! Mam na myśli kolor, który mam dzisiaj na ustach: deep love. Przepiękny, soczysty ciemny, mocno śliwkowy róż wpadający w czerwone wino. 
          Do wykonania dzisiejszego makijażu użyłam w 90% produktów wspomnianej marki, ale ze względu na brak pudru, różu, bronzera czy pudru do brwi musiałam się posilić innymi produktami. Wszystko wypisałam zaraz pod zdjęciami makijażu. Wspomnę jeszcze, że tego dnia miałam ogromną ochotę na coś mocno jesiennego i myślę, że udało mi się to osiągnąć. Jestem ciekawa jak makijaż Ci się podoba, więc koniecznie daj znać w komentarzu.

          Miałam w swoich rękach sporo produktów od Melkior Professional i powiem szczerze, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona świetną jakością produktów. Cienie do oczu świetnie się blendują, nie robią plam i co ważne, nie tracą koloru podczas rozcierania. Intensywność można bez problemu budować, troszkę się osypują, ale to nie jest wielki problem podczas malowania, jeżeli pamięta się  o strzepnięciu pędzla. Podkład musiałam zmieszać z produktem innej firmy bo kolor do mnie nie pasował, ale nie stwarzał problemu podczas mieszania i na skórze wygląda bardzo ładnie. Poza cieniami i pomadką urzekł mnie jeszcze rozświetlacz, a właściwie wszystkie rozświetlacze. W moje ręce wpadła przepiękna wersja Winter glow i ta podoba mi się najbardziej. Daje delikatne, ale stanowcze rozświetlenie, naturalnie rozjaśniające skórę. 

Produkty jakiś użyłam:
Twarz:
– Melkior Professional, luminouw make-up base
– Melkior Professional, defining foundation, Ivory
– puder Ben Nye neutral set
– Melkior Professional, Illuminating Powder, Winter Glow
– KOBO, nubian desert
– NARS, deep throat
Oczy:
– Mac paint pot, soft ochre
– Melkior Professional cienie: Natural skin, Old brick, Prune, Red leaf, Gold metal, 
– rzęsy Eylure 114, 
Brwi:
– Golden Rose, eyebrow powder nr 106
– L’oreal, brow artist plumper
Usta:
Melkior Professional, Deep love lipstick