Przede wszystkim pamiętajmy o tym, że każda cera jest inna, co wiąże się z tym, że ma inne potrzeby i inną odporność. Ponadto na jej stan wpływa ogromna ilość różnych czynników. Przyjmowane leki, dieta, hormony i wiele czynników zewnętrznych. Dzisiejszy post to raczej ogólni zbiór, który ma pomóc nam wyeliminować nawyki, które mogą – ale nie muszą – źle wpływać na stan naszej cery. Nie narzucam również nikomu wprowadzania zmian w swojej pielęgnacji, ale mogę zagwarantować, że wyeliminowanie wspomnianych przeze mnie grzechów, przyniesie widoczne zmiany. W takim razie sprawdźmy, jakie są grzechy naszej pielęgnacji:
Zagrożenie nie tylko dla stanu naszej skóry, ale i ogólnego zdrowia. Poza zmarszczkami palacza (czyli te tworzące się wokół ust) grozi Ci niedotleniona, szara, sucha skóra twarzy, która szybciej się starzeje. Nie wspominając już takich zagrożeniach jak nowotwór płuc i nie tylko. Jeżeli tkwisz w tym okropnym nałogu, zastanów się czy naprawdę warto… Nie mam zamiaru tutaj prawić nikomu kazań, bo nie jestem w tej kwestii ekspertem. Zrobisz sobie przysługę jeżeli zrezygnujesz z papierosów – albo chociaż je ograniczysz.
Nie jesteśmy idealne, każdej z nas zdarzają się grzeszki mniejsze i większe, które wpływają w jakiś sposób na stan naszej cery. Warto zwrócić uwagę na higienę narzędzi do makijażu, sposób nakładania kremów i tak naprawdę mogłabym wymieniać i wymieniać, tylko po co? Przede wszystkim warto dbać o higienę, dobrać odpowiednie kosmetyki i przede wszystkim dokonywać dokładnego demakijażu.
A jakie są grzechy Twojej pielęgnacji?