Ten rok zaczął się dla mnie dość intensywnie, a wynikało to z uzyskanej pod koniec grudnia dotacji na założenie działalności gospodarczej. W związku z tym, zaraz po nowym roku podreptałam do Urzędu Miasta i założyłam swoją firmę. Wiązało się z tym sporo papierkowej roboty, odwiedzania Urzędów i rozmów z Paniami, które nie bardzo miały na to ochotę. Od tego momentu skupiam się na działaniach, które pomogą mi rozwinąć działalność i ogarnąć cały bałagan z tym związany. Dlatego ja tak naprawdę już początek roku spędziłam dość intensywnie, co – mam nadzieję – jest zapowiedzią intensywnego roku. Nie poprzestałam jednak na jednym celu, bo planów na rok 2016 trochę się uzbierało.
W kwestiach kosmetycznych chciałabym w tym roku wprowadzić minimalizm kosmetyczny. Mam tutaj na myśli raczej kwestie kupowania przeze mnie kosmetyków z racji tego, że w poprzednim roku moja kolekcja znacznie się powiększyła. Chciałam ograniczyć nie tylko kosmetyczne zakupy, ale i produkty jakie używam na co dzień: pielęgnację jak i kolorówkę. Mam potrzebę ustabilizowania sytuacji z ilością kosmetyków, bo wydaje mi się, że powoli wymyka się spod kontroli. W związku z tym mam nadzieję, że uda mi się tą kwestię uporządkować.
Bardzo zależy mi na tym, aby wziąć udział w szkoleniu Wedding Pro w Pro Makeup Academy w Warszawie. Próbowałam załapać się na edycję, która miała miejsce w styczniu, ale niestety nie zdążyłam. Mam nadzieję, że uda mi się załapać na następny kurs, który ma odbywać się w marcu. Także pilnuję, aby tym razem zapisy mnie nie ominęły. Jeżeli jednak nie uda mi się załapać na kurs Wedding Pro, chętnie wybiorę się na inny w tej szkole.
Często czas mnie goni, nie zawsze jest na to moment, ale bardzo bym chciała zawsze robić zdjęcia makijażu przed i po na wszystkich moich klientkach. Ponieważ w poprzednim roku trochę tą kwestię zaniedbałam, bardzo chcę to teraz zmienić. Wiem jaką ogromną różnicę daje makijaż i jak fajnie pokazują to właśnie zdjęcia przed i po. Muszę więc znaleźć na to czas przy każdym makijażu!
Jeszcze w 2015 zaczęłam Studia Podyplomowe na kierunku Social Media i już teraz myślę o kolejnych. Muszę przyznać, że to genialna alternatywa żeby nie wypaść z obiegu i z rytmu nauki. Chcę skończyć aktualny kierunek na najwyższym poziomie i wykorzystać zdobytą wiedzę. Jestem bardzo zadowolona, że postawiłam na Social Media, bo okazuje się, że jest to dziedzina, w której rewelacyjnie się odnajduję. Chętnie znajdę sobie kierunek, który doszkoli mnie w podobnym lub powiązanym kierunku.
Choć za kierownicą nie czuję się najlepiej, wręcz przeciwnie – jest to dla mnie ogromny stres – chciałabym zdać prawo jazdy. Wiem, że jest mi potrzebne nie tylko do codziennych sprawunków, ale i do pracy czy w przyszłości przyda się przy dzieciach. Egzamin mam już 1 lutego i niestety miałam ponad miesiąc przerwy od kiedy ostatnio jeździłam. Nie jestem zadowolona z mojej szkoły jazdy, w związku z czym już zaczynam się stresować, bo obawiam się, że i tym razem mi się nie powiedzie. Jednakże jestem dobrej myśli, że jeszcze w tym roku mi się uda!
Pomijając wszystkie wspomniane wcześniej plany chciałabym, aby rok 2016 był rokiem rozwoju. Chciałabym rozwinąć swoje umiejętności zarówno w makijażu, fotografii i innych interesujących mnie dziedzinach; zwiększyć zasięg jak i jakość bloga, wprawić się w pozycjonowaniu czy html’u. Marzę o tym by zwiększać moje umiejętności makijażowe, ponieważ chcę zapewnić moim klientkom najwyższą jakość usług i chcę być na bieżąco z panującymi w danym momencie trendami. 2016 = rozwój, rozwój, rozwój!
Jak wspomniałam we wstępnie, nie daje sobie żadnych dat ważności tych planów i postanowień. Są to pewne założenia, które chciałabym zrealizować, ale nie będę płakać jeżeli w tym roku coś mi nie wyjdzie. Chciałabym się przeprowadzić, otworzyć stacjonarne studio wizażu, mieć wszystkie najlepsze kosmetyki, pędzle i sprzęt. Marzy mi się mój własny samochód, komputer MAC czy toaletka z pięknym lustrem. Wszystkie te plany chciałabym wprowadzić w życie i zrobię to na pewno, ale nie wszystko na raz.
A jakie są Wasze plany, postanowienia na 2016 rok?