nowosci-kosmetyczne
            Nie ukrywam już mojej obsesji na punkcie produktów do makijażu i choć wcale nie planowałam większych zakupów w marcu, trochę się tych kosmetyków nazbierało. Nic na to nie poradzę, że wciąż pojawiają się nowe produkty, a ja nie mogę im się oprzeć. Część z nich dostałam w ramach współprac lub po prostu do testów i jak tutaj wprowadzić w życie minimalizm kosmetyczny?! No nie można, to postanowienie noworoczne chyba ciężko mi będzie dotrzymać… Nie ma jednak co zaprzeczać, że w marcu trafiło do mnie kilka perełek i dziś z ogromną przyjemnością Wam je pokażę. Jeżeli lubicie posty z kosmetycznymi łupami, koniecznie przeczytajcie dzisiejszy wpis, bo będzie na co patrzeć! 
nowosci-kosmetyczne
          Wśród kosmetyków do makijażu oczu, w moich nowościach znalazły się dwie nisko półkowe paletki. Pierwsza z nich to Wibo Neutral Eyeshadow, o której pisałam już posta [TUTAJ] i przygotowałam za jej pomocą makijaż krok po kroku [KLIK]. Na paletę Matt eye shadow set z KOBO, skusiłam się przez Karolinę Matraszek, która podczas kursu Wedding PRO bardzo chwaliła cienie KOBO, które znajdują się w tej palecie, a że mnie fajnie się na niej pracowało, zachciałam jej do mojego kufra. Niestety, cienie tragicznie się sypią i jak widzicie, jeden z nich uległ uszkodzeniu – nie mam pojęcia jak i kiedy. Poza tym cała paleta jest cudnie napigmentowana, świetnie się trzyma na oczach, a ten najjaśniejszy cień to mój faworyt, również przy pudrowaniu strefy pod oczami. Udało mi się też dostać trzy pigmenty KOBO: Sea Shell, Violet blush i Mint Cream, odkupiłam je od znajomego, bo nie mogło zabraknąć ich w moim kufrze. Podobnie zresztą jak eyelinera Kat Von D, tattoo liner w kolorze Trooper, czyli czarnym. Kupienie zapasu tego eyelinera było tylko kwestią czasu, bo jest po prostu genialny. Bardzo chciałam też sprawdzić kredki do oczu z Zoevy i wybrałam sobie kolor Opulence, odcień ciepłej, delikatnej czerwieni. Nie będę ukrywać, że kredka jest genialna, miękka, łatwa w obsłudze bardzo trwała i ma  mega mocny pigment, chcę więcej kolorów!
nowosci-kosmetyczne
          Pierwszą perełką wśród moich nowości są pudry do konturowania z Makeup Geek. Jestem nimi zachwycona, choć muszę Was ostrzec, że można zrobić sobie nimi krzywdę, jeżeli nie ma się wprawy w makijażu. Z tak mocnym pigmentem wśród pudrów do modelowania twarzy jeszcze się nie spotkałam. Są cudowne i choć brakuje mi wśród nich bardzo jasnego koloru, to jestem zachwycona. Rozświetlacz My Secret – Face Illuminator Powder, to kolejny hit przywieziony z kursu w Warszawie. Muszę przyznać, że znalazłam chyba rozświetlacz idealny, jeszcze lepszy lub na tym samym poziomie co Mary Lou. Już jakiś czas temu Zara wycofała moje ukochane perfumy, nie powiem Wam, jak się nazywały bo one nie mają konkretnych nazw. Wypryskałam co najmniej cztery buteleczki i niedawno dowiedziałam się, że już go nie produkują. Wielce zawiedziona sprawiłam sobie, na próbę, miniaturkę bardzo podobnego zapachu i wsadziłam do torebki.
nowosci-kosmetyczne
           Choć długo ze sobą walczyłam, czy chcę wydać tak wielkie pieniądze na pędzle Maxineczki i kiedy moja wewnętrzna walka dobiegła końca, postanowiłam spróbować. Wybrałam dwa modele 06 i 07 i choć wciąż uważam, że są zdecydowanie za drogie, to cieszę się, że się skusiłam. Póki co nie używałam ich zbyt intensywnie, ale dla mnie miękkość jest porównywalna do tego, jak miękkie są nowe pędzle Zoeva. Zobaczymy jak będą wyglądać, sprawować się i jak miękkie będą po kilku miesiącach użytkowania. Chętnie poznam też z bliska jakiś pędzel do twarzy, ale zanim ponownie zdecyduję się na tak drogi zakup, na pewno przeprowadzę kolejną wewnętrzną batalię. 
nowosci-kosmetyczne
           Hybrydy zawędrowały i do mojego zacisza, co pewnie już wiecie. Od dawna chodził za mną zakup lampy DIAMOND LED i choć samo jej wykonanie jest średniej jakości, to świetnie radzi sobie z utwardzaniem hybryd i robi to w zaskakująco szybkim tempie. Przygotuję na pewno recenzję tej lampy, bo jest naprawdę godna uwagi. Semilac to firma, którą na pewno chcę poznać lepiej, a Wy na pewno kojarzycie. W związku z tym zapewniam, że będą pojawiać się posty z udziałem tych lakierów, zresztą recenzję Classic Nude już pisałam [TUTAJ]
nowosci-kosmetyczne
          Utrwalacz Kryolan Fixing spray znalazł się w moim kufrze po raz pierwszy i na pewno porównam jego właściwości z innymi utrwalaczami jakie używałam. Póki co mogę tylko powiedzieć, że ma bardzo nieprzyjemny zapach, ale naprawdę dobrze utrwala. Totalną nowością jest dla mnie Skin Prep Pro, czyli antyperspirant do… twarzy. Trudny i bardzo chemiczny produkt profesjonalny, na pewno nie do stosowania na co dzień. Sposób użycia, działanie i efekty znajdą się w osobnym poście. Chciałam też sprawdzić najprostsze, najłatwiej dostępne gąbeczki do makijażu – chętnie się przekonam czy warto nimi pracować. 
nowosci-kosmetyczne
          Ponieważ na gwałt potrzebowałam nowej odżywki do włosów, a robiliśmy zakupy w Lidlu, chwyciłam wersję do włosów farbowanych, która ma dodatkowo nabłyszczać. Ładnie pachnie, ma fajną konsystencję i jak na tak tani produkt, nie mam na co narzekać. Suchy szampon Batiste, to ponownie średnia przyjemna konieczność, ponieważ znów nie dostałam wersji do ciemnych włosów,  a nie mogę zostać bez suchego szamponu. Na szczęście szampony z Yves Rocher nigdy mnie jeszcze nie zawiodły, więc bardzo chciałam spróbować wersję z pokrzywą. 
Jakie były Wasze zakupy w marcu?