autoportret-2016
          Niejednokrotnie oglądałam filmy na Youtube zatytułowane właśnie „Autoportret” zapoczątkowane przez Karolinę Baszak. Zawsze wzbudzały we mnie wiele emocji i pomyślałam, że w tym roku ja stworzę swoją wersję autoportretu, na blogu. Dziś będzie mocno prywatnie, więc jeżeli nie macie ochoty czytać ckliwego, osobistego tekstu, to zapraszam do innych artykułów na blogu. Dziś chciałabym podsumować miniony rok mojego życia i 27 lat, które przeżyłam. Jeżeli chcecie poznać mnie z 2016 roku, zapraszam na autoportret.
autoportret-2016

Mam na imię Agnieszka i dzisiaj kończę 27 lat. Jest rok 2016, a ja nie mogę powiedzieć, że w tej chwili jestem szczęśliwa. Jestem córką, wnuczką, przyjaciółką, ciocią, kuzynką i dobrym człowiekiem. 
Jestem szczera, lojalna, oddana i można na mnie polegać. Jestem dobrą przyjaciółką. Jestem wesoła, często pełna energii, uwielbiam się śmiać, często jestem niecierpliwa, wrażliwa i momentami bardzo niestabilna emocjonalnie.
Mieszkam w Szczecinie i chociaż kocham to miasto, bardzo chciałabym się gdzieś przeprowadzić. Czuję, że się tutaj zakorzeniłam, utknęłam bez możliwości rozwoju, chociaż jestem młoda i tak naprawdę, cały świat stoi przede mną otworem. Kiedyś bardzo chciałam przeprowadzić się do Warszawy, ale aktualnie szukam swojego miejsca na świecie. Niekoniecznie w Polsce.
Nie jestem patriotką. Nigdy tego nie kryłam i choć znam historię naszego kraju, szanuję go za to, ale jeżeli mogłabym mieszkać gdzieś indziej, na pewno bym się nie zawahała. 
Jestem magistrem  kulturoznawstwa, z zawodu jestem wizażystką i skończyłam studia podyplomowe na kierunku social media. W styczniu tego roku założyłam firmę, w której zajmuję się głównie makijażem. Blog również jest elementem mojej firmy i chciałabym, żeby to on w przyszłości był moim głównym źródłem utrzymania.
Mam bardzo mało wiary w siebie i swoje możliwości. Mam wrażenie, że moje ambicje często przewyższają moje umiejętności, przez co często jestem sobą rozczarowana. Zawsze miałam niską samoocenę i wciąż jestem wobec siebie bardzo krytyczna. Rzadko podoba mi się to, co stworzę lub zrobię. Zawsze myślę, że ktoś robi to lepiej ode mnie.
Boję się, że w życiu nic nie osiągnę.

Mam stałą potrzebę rozwijania się. Chciałabym pójść na kolejne studia, ale boję się, że jestem już na to za stara. Chciałabym studiować kierunek związany z marketingiem, PR czy social media. Moim małym marzeniem jest otworzenie swojego studia wizażu, połączonego z niewielkim studiem fotograficznym.
Odchudzam się od kiedy pamiętam i choć źle czuję się w swoim ciele, właściwie nic z tym nie robię. To jest jeden z tych problemów, z którymi nie chce się mierzyć. A powinnam.

Kocham zwierzęta, nie wyobrażam sobie bez nich mojego życia. W domu rodzinnym mam 16-letniego, rudego kota i 7-letniego psa, który niestety choruje na padaczkę. Ze mną mieszka czteroletnia, pełna energii kotka, która czasami potrafi doprowadzić mnie do szału.
Jestem totalną serialomaniaczką, widziałam chyba większość najbardziej popularnych seriali w Polsce. Bardzo lubię chodzić do kina i od ośmiu lat ubolewam nad tym, że mój partner tego nie lubi. Uwielbiam czytać książki i każdego dnia staram się znaleźć chociaż 30 minut na czytanie. Od ponad dwóch lat posiadam czytnik ebooków i od tego czasu, nie przeczytałam żadnej papierowej książki.
Uwielbiam fotografię i bardzo się cieszę, że blog pozwala mi się w tej dziedzinie rozwijać. Ilość gadżetów do zdjęć na bloga, wciąż niebezpiecznie się rozrasta. Uważam, że w ciągu ostatnich miesięcy, poziom moich umiejętności znacznie wzrósł, a mogę to zawdzięczać jedynie swojej pracy.

Od niedawna mam bardzo dobry kontakt z tatą. Brakowało mi tego przez wiele lat i cieszę się, że w końcu udało nam się do siebie zbliżyć. Dopiero teraz dostrzegam wiele spraw z przeszłości, które pozwoliły mi inaczej na niego spojrzeć.


Moje największe marzenie jest bardzo banalne i przyziemne. Chciałabym kupić mieszkanie, w którym mogłabym jednocześnie pracować i spędzać czas z rodziną.

Moja najlepsza przyjaciółka od lat jest za granicą, ale wciąż mamy ze sobą stały kontakt. Mam szczęście, że cały czas ze sobą rozmawiamy, bo na początku bardzo mi jej brakowało. Dzięki blogowi poznałam Alę, wspaniałą przyjaciółkę. Tak naprawdę, to chociaż pewnie o tym nie wie, jest dla mnie ogromnym wsparciem i dzięki niej, udaje mi się ładować pozytywną energią.

Nie wiem, czy chcę mieć dzieci.


Kiedy miałam 13 lat, moja mama miała nowotwór piersi i przechodziła chemioterapię. Jest moją przyjaciółką, zawsze mogę na niej polegać i wciąż mam ogromne wyrzuty sumienia, że nie wspierałam jej bardziej podczas tak trudnej choroby.

autoportret-2016

Choć cały czas mam sobie coś do zarzucenia, to powoli zaczynam kreować świat na swoich zasadach. Wchodzę w dorosłe życie i nie mieszkam pod mostem, mam co jeść, gdzie spać i w co się ubrać. Niczego mi nie brakuje i właściwie, żyję tak jak kiedyś chciałam.


Chociaż właśnie skończyłam 27 lat, nie czuję się dorosła. Chciałabym wciąż być dzieckiem, nie brać na siebie odpowiedzialności, życia i codzienności. Chcę… No właśnie. Mam tak wiele pragnień, że tak naprawdę nie wiem czego chcę.
Wiem jedynie, że chcę coś zmienić. Teraz. Natychmiast. Dziś.
Ja. W 2016 roku.