ulubiency-kosmetyczni
          Rzadko mogę to powiedzieć przy okazji jakiegoś miesiąca, ale lipiec był wyjątkowo luźny. Miałam sporo pracy, ale głównie weekendowej, więc miałam trochę czasu, aby przygotować zdjęcia, posty czy zadbać o formę. Odkryłam też kilka kosmetyków, w których absolutnie się zakochałam i dziś, chciałabym pokazać Wam je z bliska. Wśród moich kosmetycznych ulubieńców lipca znajdzie się nie tylko pielęgnacja i kolorówka, ale i zapach. W tym miesiącu również dwie aplikacje sprawiły, że moje życie stało się zdecydowanie przyjemniejsze!
ulubiency-kosmetyczni
ulubiency-kosmetyczni
Yasumi, Lactobionic Acid – specjalistyczny krem z kwasem laktobionowym przeznaczony do skóry wrażliwej, naczynkowej i z trądzikiem różowatym znalazł się w poprzednim beGLOSSY i już po pierwszej aplikacji przypadł mi do gustu. Pięknie pachnie, błyskawicznie się wchłania i mam wrażenie, że pozostawia uczucie złagodzenia, ulgi i nawilżenia. Bardzo go polubiłam i mam nadzieję, że na dłuższą metę będę  z niego tak samo zadowolona jak teraz.
Vichy, Eau Thermale – woda termalna z Vichy, też była dołączona do jednego z beGLOSSY i była moim wybawieniem w upalne dni. Trzymałam ją w lodówce, więc spryskanie nią buzi, było niezwykle przyjemne. Aktualnie jest na wykończeniu, więc szykuję się na zakup kolejnej wody termalnej, ale tym razem Uriage. Fajnie nawilża i odświeża skórę. Używałam jej też na makijaż w celu zniwelowania pudrowości podkładu i też w tej roli świetnie się sprawdziła.
ulubiency-kosmetyczni
TheBalm, Meet Matt(e) Trimony – niezwykle piękna i uniwersalna nowość w mojej paletkowej kolekcji. Przepiękne kolory, niesamowity pigment i genialna trwałość. Ponadto cienie cudownie się blendują, na powiece wyglądają bosko i już nie wyobrażam sobie mojej pracy bez niej. Jestem absolutnie zakochana, sięgam po  nią niezwykle często.
Sleek, Highlighting Palette, Solstice – paleta, która wywołała ogromne zamieszanie i to nie bez powodu. Zawarte w niej rozświetlacze są przecudowne, a to jak wyglądają na skórze, to po prostu bajka. Cztery różne kolory, trzy rodzaje wykończenia. Solstice to paleta, która rozkocha w sobie każdą maniaczkę rozświetlaczy.
Bath&Body Works, midnight pomegranate – zapach, który jest ze mną od dawna, ale doceniłam go dopiero teraz. Świeży, delikatnie słodki i bardzo elegancki zapach granatu. Jak na mgiełke trzyma się na skórze całkiem długo i przyznam, że chętnie zaopatrzyłabym się w dużą  buteleczkę! Towarzyszyła mi zawsze przy wieczornych wyjściach i niejednokrotnie dostawałam pytania, czym tak ładnie pachnę.
ulubiency-kosmetyczni
ulubiency-kosmetyczni
Aplikacja MoBilet – czyli taka, która pozwala nabyć bilet na kumunikację miejską za pomocą telefonu. Od lipca mam ją w moim Smartfonie i nie mam zielonego pojęcia, jak żyłam bez niej wcześniej. Aplikacje wystarczy doładować odpowiednią kwotą i kasować bilety po wejściu do tramwaju czy autobusu. 
Aplikacja Pocket – dzięki niej mogę zapisywać strony, do których chcę wrócić później bez obawy, że o nich zapomnę. W przeglądarce wystarczy zainstalować rozszerzenie, dzięki któremu za pomocą jednego przycisku możemy zapisać konkretną stronę. Wszystko jest dostępne na telefonie, więc mam pewność, że o niczym nie zapomne. Do stron można dopisywać tagi, co dodatkowo pomaga grupować ulubione teksty.

Lipiec zleciał mi niesamowicie szybko, przez połowę miesiąca miałam wrażenie, że jest czerwiec, więc wyobraźcie sobie moje zdziwienie, jak okazało się, że jest już sierpień! I moje urodziny zaraz! Jak ten czas leci… Na szczęście kosmetyki są miłym urozmaiceniem codzienności, a moi kosmetyczni ulubieńcy sprawdzili się przy nie jednej okazji.


Co znalazło się wśród Waszych ulubieńców w lipcu?