co-warto-kupic-z-balea
Kosmetyki Balea już od dłuższego czasu podbijają serca blogerek i nie tylko. Sama poznałam je właśnie przez blogi, ale ciężko było znaleźć posty z konkretnymi poleceniami. W związku z tym, sama postanowiłam przygotować dla Was zestawienie tego, co warto kupić z Balea. Ponieważ niejednokrotnie robiłam zakupy w niemieckim DM mam już całkiem niezłe rozeznanie w asortymencie marki. Jeżeli zastanawiacie się co dopisać do listy zakupów i chcecie wiedzieć co warto kupić z Balea, zajrzyjcie do dzisiejszego tekstu.
co-warto-kupic-z-balea
co-warto-kupic-z-balea

ŚWIETNE ŻELE POD PRYSZNIC

To właśnie te produkty Balea są najbardziej popularne i to nie bez powodu. To, co wyróżnia je pośród innych żeli pod prysznic, to przede wszystkim intensywne, piękne zapachy i dobre nawilżenie. Nie zapominajmy też o niskiej cenie. Osobiście od żeli pod prysznic nie wymagam zbyt wiele. Mają dobrze myć, nie wysuszać skóry i ładnie pachnieć. Przez moje ręce przewinęło się kilkadziesiąt (nie, nie przesadzam) sztuk tych żeli pod prysznic i bez dwóch zdań należą do moich ulubionych. Wybór zapachów jest przeogromny, cena zachęcająca, a dodatkowym atutem jest fakt, że nie przesuszają skóry. Bardzo dobrze się pienią, są wydajne, a ich stosowanie to sama przyjemność. Warto zainteresować się nie tylko klasycznymi żelami, ale i kremowymi wersjami tych kosmetyków. Bez dwóch zdań polecam!
co-warto-kupic-z-balea

SERIA DO WŁOSÓW OIL REPAIR

Z czystym sumieniem i każdej z Was niejednokrotnie polecałam tę serię kosmetyków. Odżywka z Oil Repair, to jeden z pierwszych produktów marki Balea jaki stosowałam i zdecydowanie warto go sprawdzić. Doskonale działa na moje niskoporowate włosy, wygładzając je, nabłyszczając i nawilżając. Najlepiej spisuje się stosowana zamiennie z odżywką z silikonami, bo sama ich nie posiada. Więc jeżeli macie włosy podobne do moich, koniecznie dopiszcie ją do swojej listy zakupów. Olej z tej serii jest perfekcyjnym uzupełnieniem podstawowej pielęgnacji, ale świetnie sprawdza się też stosowany w małej ilości na końcówki. Zabezpiecza je, odżywia i nawilża. To kolejny produkt Balea, który warto kupić. Z serii Oil Repair nie sprawdził mi się jedynie szampon, ale może to wynikać z faktu, że moje włosy potrzebują silikonów, a on podobnie jak odżywka, też ich nie ma ich w składzie.
co-warto-kupic-z-balea

KREMY DO RĄK I PEELINGI

Jako posiadaczka cery naczynkowej bardzo mocno zwracam uwagę na to, jakie peelingi stosuję. Te z Balea skierowane do twarzy są bardzo delikatne, ale pozostawiają skórę dobrze nawilżoną. Moim ulubieńcem jest ten malinowy, bo jego zapach jest niezwykle apetyczny. Drobinki są maleńkie, nie podrażniają, a twarz po ich użyciu jest miękka i przyjemna. Peelingi do ciała, również nie należą do najmocniejszych zdzieraków, ale podobnie jak żele pod prysznic genialnie pachną. Poza tym zostawiają skórę miękką, nawilżoną i dobrze oczyszczoną. Jeżeli nie lubicie bardzo mocnych peelingów, powinnyście się nimi zainteresować.
Nie powinnyście pozostać obojętne na kremy do rąk. Są bardzo lekkie, szybko się wchłaniają i, co dla mnie jest bardzo istotne, nie pozostawiają lepkiej warstwy po wchłonięciu. Mam za sobą dwa lub trzy opakowania i bez dwóch zdań uważam, że Balea oferuje świetnej jakości kremy do rąk.
Ostatnim kosmetykiem z Baela, który warto kupić jest płyn micelarny, który poznałam dopiero niedawno. Płyn micelarny z Balea z fioletową nakrędką ma aż 400ml i nie waham się powiedzieć, że jest nieco lepszy niż mój ulubieniec Garnier 3w1. Pachnie bardzo delikatnie, dobrze domywa makijaż i choć stosowałam go dość krótko, to już wiem, że warto go mieć w swojej łazience.
Który kosmetyk dopiszecie do listy zakupów?