Moja mama od lat mi powtarzała, że jestem za młoda żeby używać kosmetyków przeciwstarzeniowych, takich jak np. Vichy Slow Age. Ja z kolei od lat próbuję ją przekonać, że im wcześniej, tym lepiej. Z tego powodu od dłuższego czasu, staram się zapobiegać powstawaniu nowych zmarszczek i wzmacniam skórę na wszelkie możliwe sposoby. Jednym z kroków jakie wprowadziłam do mojej pielęgnacji, jest koncentrat Slow Age z Vichy Slow Age. Serum opóźnia efekty starzenia się skóry, na każdym etapie ich powstawania, niezależnie od wieku. Dziś podzielę się z Wami moimi pierwszymi wrażeniami ze stosowania! 
 
vichy-slow-age
 
vichy-slow-age


VICHY SLOW AGE

Vichy Slow Age, to wynik dziewięcioletnich badań nad procesami starzenia się skóry. Udało się zidentyfikować mikroprocesy starzenia, które zachodzą pod wpływem wielu czynników zewnętrznych takich jak zmęczenie, stres, promienie UV, bakterie oraz tryb życia. W laboratorium Vichy została opracowana technologia, która opóźnia pojawianie się oznak starzenia niezależnie od naszego wieku. Slow Age wpływa na skórę przy pierwszych, delikatnych załamaniach skóry, lekkich przebarwień, po ciemniejsze zmiany, głębokie zmarszczki i dużą utratę sprężystości. 
 

Wyciąg z korzenia Bajkaliny o działaniu antyoksydacyjnym + Pochodna probiotyku Bifidus. Wpływają na wzmocnienie, ujędrnienie i nawilżenie skóry nadając jej zdrowy, młodzieńczy blask.

Jak stosować?

Serum zaleca się używać rano na całą twarz, omijając okolicę oczu. Daje natychmiastowe nawilżenie, dodaje blasku, a skóra od razu staje się miękka i jedwabista. Nadaje się również do skóry wrażliwej, a jego formuła jest niezwykle lekka i bardzo szybko się wchłania. Posiada filtr SPF 25, nie posiada parabenów i pachnie fenomenalnie.
 
vichy-slow-age
 
vichy-slow-age
 

Vichy Slow Age – wrażenia ze stosowania

Slow Age, to produkt zamknięty w bardzo przyjemnej dla oka buteleczce. Połączenie bieli z miętą i odcieniami turkusu trafia prosto w moje serce. Pompka aplikująca serum, jest bardzo wygodna. Produkt, który się przez nią wydobywa ma konsystencję lekkiego kremu. Początkowo byłam bardzo zaskoczona, bo spodziewałam się lekkiego, płynnego serum. Jednakże ta formuła jest niezwykle leciutka, wchłania się jeszcze w trakcie aplikacji i ma absolutnie fantastyczny zapach. Kojarzy mi się z drogimi perfumami, których używamy na eleganckie wyjścia. Po prostu piękny!
 
Stosuję ten koncentrat już od jakiegoś czasu i jestem mile zaskoczona jego działaniem. Nie spotkałam się jeszcze z produktem, który od razu po aplikacji pozostawiał skórę napiętą, miękką i rozświetloną jednocześnie. W przypadku Slow Age właśnie tak jest. Uczucie po zastosowaniu serum jest bardzo przyjemne. Skóra jest miękka, ma więcej sprężystości i jest wyraźnie napięta. Nie dość, że serum wchłania się błyskawicznie, nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy, to jest doskonałe pod makijaż. Przy codziennym stosowaniu, nie zauważyłam aby podrażniało, zapychało, albo wywoływało jakieś uczulenie. Dodatkowa ochrona przed promieniami UV, niezbędna również zimą, dodaje temu kosmetykowi atrakcyjności.
 
vichy-slow-age
 

Efekty

Mam wrażenie, że podczas regularnego stosowania skóra zyska sprężystości, będzie bardziej elastyczna i promienna. Zauważyłam, że znacznie poprawiło się nawilżenie moich policzków. Nigdy nie miałam z tym większych problemów, ale skóra jest w lepszej kondycji. Bardzo podoba mi się dość nieoczywista konsystencja. Krem, ale jednak serum bardzo przyjemnie rozprowadza się po skórze.
 
vichy-slow-age
 
Aktualnie jest to stały uczestnik mojej porannej pielęgnacji i nie prędko będę chciała zamienić go na coś innego. Bardzo odpowiadają mi jego właściwości, zapach, konsystencja oraz nietuzinkowe działanie na moją skórę. Jeżeli podobnie jak ja, chcecie zadbać o swoją cerę już teraz i nie czekać na ostatnią chwilę. Koniecznie weźcie pod uwagę propozycję marki Vichy.
Jakie są Wasze ulubione sposoby na walkę z upływającym czasem?
 

Post powstał we współpracy z marką Vichy.