nowosci-kosmetyczne-blog

Grudzień jako miesiąc świąteczny, obfitował w nowości kosmetyczne. Poza produktami, które sobie kupiłam, a wyjątkowo było ich stosunkowo niewiele, dostałam kilka prezentów. Pokażę Wam te najciekawsze, których i tak trochę się zebrało. Ponieważ podobnie jak ja, Wy również lubicie posty z nowościami, właśnie taki dzisiaj dla Was przygotowałam. Jak zwykle będzie coś do paznokci (jakżeby inaczej) i kosmetyki do makijażu, ale pokażę Wam też dwie maseczki i gadżet, który każda kosmetykomaniaczka powinna mieć. 

blog-kosmetyczny
nowosci-kosmetyczne-blog

W grudniu trafiły do mnie dwa nowe brokatowe lakiery Semilac: Something Nice oraz I’m not sure. Ten drugi doskonale określa mój stosunek do obu propozycji, bo nie do końca trafiają w moje gusta. Brokat jak brokat, ale kolorystycznie to nie moje klimaty. Choć widziałam kilka zdobień z ich użyciem, które bardzo mi się podobały, to ja chyba nie będę sięgać po nie zbyt często. W przeciwieństwie do trzech innych kolorów, które do mnie dotarły. Przepiękny lekki kobalt Indigo, klasyczna cudowna szarość Lady in Gray oraz nieoczywisty brąz Stylish Brown. To trio skradło moje serce i już niedługo pokażę Wam je z bliska! Nowa lampa również wzbudziła moje zachwyty, szczególnie dlatego, że ma czujnik. Myślę, że już w lutym pokażę Wam ją z bliska! Jeszcze w październiku zamówiłam stempel, który wiele dziewczyn niezwykle polecała. Postanowiłam trochę się w tym podszkolić, ale póki co brakuje mi płytek i lakierów do stempli. Możecie mi coś polecić?
Jako prezent na święta ode mnie dla mnie, zamówiłam sobie dwa produkty. Mówiąc dwa mam na myśli 10 cieni glamshadows z nową paletą magnetyczną oraz podkład Urban Decay All Nighter. Ten drugi, to był już prezent po świąteczny, ale jakoś muszę się przed sobą wytłumaczyć. To, że kocham cienie glamshadows już wiecie, pisałam już o nich i nie bez powodu znalazły się w hitach 2016 roku. Po zamówieniu trzeciej edycji zrobię dla Was post zbiorczy ze swatchami i dokładną recenzją bo warto je poznać. Niestety w kwestii podkładu zaliczyłam wtopę, bo wybrałam odcień 0,5, który okazał się być nieziemski blady – prawie biały. Więc szykują się kolejne zakupy ciemniejszego odcienia.
nowosci-kosmetyczne-blog
nowosci-kosmetyczne-blog

W nowościach kosmetycznych znalazły się też nowe pomadki Makeup Geek. O produktach tej marki nie raz mogłyście poczytać na blogu. Tym razem do mojej kolekcji trafiło aż 47 pomadek i zanim pokażę je Wam z bliska, muszę poświęcić im chwilę uwagi. Już teraz zauważyłam, że niektóre kolory zachowują się inaczej, są mniej i bardziej komfortowe na ustach, ale póki co moimi faworytami są szminki Iconic. Opakowania są obłędne, a kolory przepiękne. Bardzo podoba mi się fakt, że poza klasycznymi nudami, czerwieniami i różami, w nowościach Makeup Geek można znaleźć tak niespotykane kolory jak szarość, kobalt, fiolet czy brąz. Niewygórowana cena, ogromny wybór kolorów, to nie jedyne zalety tych produktów, ale więcej o nich za jakiś czas. Poza tym chciałabym Wam je wszystkie pokazać, a takie zdjęcia zajmują sporo czasu.
nowosci-kosmetyczne-blog
nowosci-kosmetyczne-blog
Rzadko kiedy bywam w Naturze, ale jak tylko mam okazję, zaglądam żeby sprawdzić dostępność podkładu Catrice HD. Niestety, wciąż mam pecha i szafy świecą pustkami. Miałam jednak okazję sprawić sobie matowy puder rozświetlający z KOBO, który bardzo ładnie wygląda pod oczami. W Szczecinie obok drogerii Natura jest TKMAxx, a ja ten sklep uwielbiam. Podczas ostatniej wizyty znalazłam kolejny przepiękny syntetyczny pędzel, który tym razem cudownie sprawdza się do pudru. Poprzedni model uwielbiam do rozświetlacza. Nie przeszłam też obojętnie obok Rossmana, bo już od dawna planowałam dokupić Silver Highlighter z Lovely. Niestety podczas przygotowywania zdjęć niefortunnie wylądował na ziemi, czego efekty możecie zobaczyć powyżej. Uwielbiam ten rozświetlacz, nie bez powodu po raz kolejny pojawił się wśród nowości kosmetycznych. Kolor jest przepiękny, ale jakość opakowania jest na tragicznym poziomie. Wolałabym chyba dopłacić parę złotych, żeby rozświetlacz  był lepiej zabezpieczony.

Jeżeli dziwi Was, że wśród nowości kosmetycznych znów pojawił się róż Marca Jacobsa Kink&Kisses, spieszę z wyjaśnieniem. Niestety krótko po jego zakupie miałam tego pecha, że mi spadł z dużej wysokości. Otwarty, prosto na kafelki. Niestety, nie dało się go uratować. Byłam wściekła – myślę, że jesteście w stanie wyobrazić sobie moją furię i smutek. Róż nie należy do najtańszych, a jego kolor bardzo mi odpowiadał. Na szczęście Ala Ma Kota wiedziała jak pokochałam ten róż i sprawiła mi go na święta! Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, teraz znów używam go prawie codziennie. Absolutnie fantastyczny, zresztą już się nim zachwycałam w poście na jego temat.

nowosci-kosmetyczne-blog

Mgiełka z Vicotria’s Secret przyjechała do mnie prosto z Danii. W paczce od mojej przyjaciółki znalazłam ten cudowny, lekko słodki ale owocowy i świeży zapach Pure Seduction. Zapach łączy w sobie czerwoną śliwkę i frezję. Okazuje się, że to połączenie bardzo mi się podoba. Choć mgiełka nie jest zbyt trwała, to psikam się nią kiedy mam ochotę na coś słodszego niż zazwyczaj. Również dzięki mojej przyjaciółce poznałam maseczkę bąbelkującą Carbonated Bubble Clay Mask i bardzo ją lubię. Okazuje się jednak, że to nie jest oryginalna maseczka bąbelkująca, więc będę szukać oryginału żeby przekonać się o faktycznym działaniu i różnicach między nimi.

W grudniu skusiłam się też na maseczkę w płacie z Garniera. Bardzo się polubiłam z maskami tego typu i choć nie mam jeszcze wielkiego doświadczenia, szukam ciekawych propozycji. Poluję jeszcze na wersję niebieską, bo chciałabym zrobić dla Was na blogu test obu maseczek. Nie widzę sensu pisania dwóch postów, więc chciałabym zrobić ich porównanie za jednym zamachem. 

Bardzo się ciesze, że w końcu pojawiły się u nas przystępne cenowo i fajnej jakości organizery akrylowe. To był mój prezent na święta, który zażyczyłam sobie od mojego B. jak tylko zobaczyłam, że YouTuberka Milena Makeup wypuściła takie gadżety. Możecie je dostać na www.anela.pl, a z tego co wiem Milena już ma w planach wprowadzenie nowych kształtów. Jestem zachwycona ich wykonaniem, wielkość szufladek jest idealna. Chociaż nie mam gdzie ich postawić, bo miejsce mam bardzo ograniczone, ale jeszcze coś wykombinuje. Wybrałam też dwa organizery do szuflady, które idealnie pasują do komody Alex i już zastanawiam się nad kolejną sztuką.
Sama nie poszalałam w tym miesiącu, z czego bardzo się cieszę. Prezenty były bardzo trafione, a mam nadzieję, że ja również sprawiłam moim bliskim przyjemność. Jestem bardzo ciekawa Waszych prezentów i nowości kosmetycznych!

Co w grudniu wzbogaciło Wasze toaletki?