chiodo-hot-red-102
Otaczająca aura różowych serduszek, czerwonych pocałunków i przesadnej słodkości panuje już od kilku tygodni. Choć walentynkowa aura różu, czerwieni i słodkich serduszek jest przyjemna, to ja już chyba z tego po prostu wyrosłam. Pomyślałam sobie jednak, że to fajna okazja żeby zrobić sobie romantyczne paznokcie. Zdecydowanie za rzadko sięgam po czerwienie, a co dopiero róże na paznokciach, więc… Połączyłam oba! Wyszło z tego coś mocno kobiecego, wręcz dziewczęcego i bardzo romantycznego. Ponadto, to początek mojej przygody z lakierami Chiodo, więc jeżeli chcecie poznać bliżej moje pierwsze wrażenia, zapraszam na dzisiejszy post!
chiodo-hot-red-102

Lakiery hybrydowe Chiodo

Moja przygoda z lakierami hybrydowymi, jak pewnie w przypadku większości z Was, zaczęła się od lakierów Semilac. Marka Chiodo przykuła moją uwagę podczas przeglądania Instagramu, czy innych blogów. Opinie były bardzo podzielone, a ja od samego początku zachwycałam się dostępnymi kolorami. Kiedy dostałam możliwość sprawdzenia marki od środka, nie wahałam się ani chwili. Szczególnie, że i Wy zaczęłyście pytać i polecać mi tę markę. To dopiero mój drugi manicure jaki nimi przygotowałam, więc jeszcze nie powiem Wam o nich zbyt dużo, ale bez obaw – jeszcze nie raz pokażę Wam je z bliska na blogu. Nie mogę się już doczekać sprawdzenia innych kolorów!
Firma Chiodo oferuje dwie linie lakierów: PRO i PRO soft. Te pierwsze charakteryzują się mocniejszą pigmentacją, lepszym kryciem i tym, że trudniej je ściągnąć. Przeznaczone są głównie do użytku profesjonalnego w salonach. Natomiast linia PRO soft skierowana jest do kobiet, które robią sobie hybrydy w domowym zaciszu. Ich pigmentacja jest nieco mniejsza i są dużo łatwiejsze do usunięcia. Moim zdaniem to doskonałe zagranie marki, ponieważ osoby mniej umiejętne również sobie z nimi poradzą. Co więcej, wybór kolorów jest przeogromny, więc każda z nas znajdzie coś dla siebie. 
chiodo-hot-red
chiodo-hot-red

Chiodo Hot red, 102

To przepiękna głęboka, malinowa czerwień. Bardzo kobieca, dłonie wyglądają w niej bardzo elegancko i przyciągają wzrok. Przyznam szczerze, że zakochałam się w tym kolorze od pierwszej aplikacji, bardzo chętnie będę do niego wracać. Lakier należy do linii soft, ale jego pigmentacji nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Pełne krycie osiąga po dwóch cienkich warstwach, a po nałożeniu topa nabiera pięknego połysku.

Chiodo Fairytale Pink, 088

Wyjątkowy, bardzo dziewczęcy lekki, jasny róż. Cudownie wygląda w wersji z połyskiem, ale i pokryty matowym topem robi furorę. Pierwszy lakier z serii PRO, który używałam. Muszę Wam powiedzieć, że pigmentacja faktycznie jest znacznie większa. Przy dokładnej aplikacji już jedna warstwa daje całkowicie pełne krycie. Czuć, że lakier jest nieco gęstszy, niż w wersji soft, ale różnica jest bardzo znikoma i nie sądzę aby to w czymkolwiek przeszkadzało.


Chiodo Light Cream, 163 

Bardzo subtelny, nienachalny nude wpadający w chłodny beż. Ciężko opisać ten kolor, ale nadaje dłoniom delikatności i subtelności. Podobnie jak hot red, to również jest lakier z linii sotf, ale tutaj krycie jest już znacznie mniejsze. Do pełnego krycia potrzebowałam trzech cienkich warstw i mam wrażenie, że lakier jest najrzadszy z całej trójki. Myślę, że będzie to jeden z moich ulubionych nudziaków, bo nie jest zbyt ciepły i idealnie pasuje do mojej skóry.
chiodo-hot-red
chiodo-hot-red

Ściąganie poprzedniego manicure nie sprawiło mi większych problemów. Poza faktem, że poharatałam sobie skórki nowym, zbyt ostrym pilniczkiem, lakiery zeszły bez problemu. Podpowiem Wam, że przy lakierach PRO, znacznie łatwiej ściągnąć kolor ścierając go pilnikiem. Dopiero późniejsze ściągnięcie za pomocą acetonu lub removera przychodzi bez problemu.

Z tego romantycznego manicure najbardziej podoba mi się Hot red. Uwielbiam taki odcień czerwieni, która jest nieoczywista, ale bardzo elegancka. Kolor jest bardzo soczysty, głęboki i wręcz uwodzicielski. W połączeniu z lekkim różem Fairytale Pink prezentuje się naprawdę wyjątkowo. Do wykonania dzisiejszego mani posłużyłam się lakierami Chiodo, ale skorzystałam z top MAT total od Semilac, który ostatnio skradł moje serce.


Jakie macie plany na walentynki?