osypywanie-cieni
Osypywanie cieni, to dość powszechny problem w makijażu. Niezależnie od tego czy kupujemy paletę za 15zł czy 270zł, cienie mogą się w mniejszym lub większym stopniu osypywać lub pylić. W przypadku  pigmentów, cieni sypkich i brokatu – nie da się tego uniknąć. Jak radzić sobie z osypanym cieniem? Jak temu zapobiegać i jak sobie poradzić jak już nam się osypie podczas makijażu? Dziś rozwiążę ten problem i nie będziecie musiały się już o to martwić. Dziś przedstawię Wam 9 sprawdzonych sposób na radzenie sobie z tym problem. W dodatku, nie musicie nic kupować, wszystko co jest Wam potrzebne na pewno znajdziecie w domu.
➥ 7 grzechów Twojej pielęgnacji
➥ Cała prawda o makijażu z Youtube
osypywanie-cieni
osypywanie-cieni

9 sprawdzonych sposobów na osypywanie cieni

1. Zacznij makijaż od oczu

Niby banalne i powszechnie znane, ale to najlepszy sposób na osypywanie cieni. Nie widzę problemu, aby zacząć makijaż po prostu od oczu. Wtedy cokolwiek nam się osypie możemy zdjąć płatkiem czy patyczkiem kosmetycznym z płynem micelarnym. Nie zmywamy w ten sposób podkładu, ani korektora i możemy zająć się później makijażem twarzy.

2. Nie kładź korektora pod oczami

Jeżeli klasyczna kolejność makijażu jest dla Was znacząca, nic nie stoi na przeszkodzie. Nie nakładajcie jednak w przestrzeń pod oczami korektora i nie pudrujcie podkładu. W ten sposób wszystkie drobinki, podobnie jak w poprzednim wypadku będziecie mogły ściągnąć patyczkiem kosmetycznym lub płatkiem. Bez szkody na całym makijażu.

3. Otrzepuj pędzelki

Myślę, że to kluczowa sprawa przy problemie osypujących się cieni. Zanim zaaplikujecie je na powiekę, wystarczy strzepać nadmiar koloru z pędzla. Wystarczy delikatnie uderzyć pędzlem o dłoń, czy toaletkę aby strzepnąć nadmia. Jeżeli o tym nie zapomnicie i nie będziecie zbyt mocno przyciskać pędzla do powieki, nie powinnyście mieć z tym kłopotu.
osypywanie-cieni
osypywanie-cieni

4. Przytrzymaj płatek przy dolnej powiece

Kiedy makijaż gotowy i z przyzwyczajenia zrobiłyście najpierw całą twarz – nic straconego! Weźcie płatek kosmetyczny, najlepiej nieco większy i przyłóżcie go poniżej dolnej linii rzęs. W ten sposób wszystkie cienie, które ewentualnie się osypią zostaną na płatku. Nie jest to najwygodniejsza metoda na świecie, ale się sprawdza i makijaż dzięki temu jest uratowany!

5. Użyj pędzla kabuki

Jeżeli brakuje Wam czasu, wystarczy sięgnąć po duży pędzel do pudru. Szybki, zamaszysty ruch od nosa do skroni, powinien załatwić sprawę i pozbyć się osypanych drobinek. Można to zrobić pędzlem, którym wcześniej użyłyśmy do przypudrowania twarzy, aby oszczędzić czas i nie brudzić kolejnego modelu. Ten sposób najlepiej sprawdza się przy jasnych i średnich kolorach.

6. Okręć pędzel

Sprawdzi się do tego mniejszy pędzelek do rozcierania. Najlepiej zrobić to czystym, nieużywanym okrągłym pędzlem. Wystarczy, że przyłożycie go do skóry przy osypanym cieniu i zakręcicie nim przy skórze. Włosie pędzla chwyci cień i nie będzie po nim śladu. Pamiętajcie jednak o tym, żeby nie dociskać za mocno pędzelka, aby osypany kolor nie został na skórze.
osypywanie-cieni
sposob-na-osypywanie-cieni

7. Zanurz puchaty pędzel w pudrze

Możesz zrobić to zarówno wcześniej wspomnianym pędzlem kabuki i zrobić dokładnie to samo co w poprzednim punkcie. Ale u mnie lepiej sprawdza się średniej wielkości pędzel, na który nakładam dosłownie odrobinę pudru transparentnego. Przykładam go pod okiem zaraz przy zewnętrznym kąciku i szybkim ruchem przeciągam w stronę nosa.

8. Sięgnij po taśmę klejącą

To banalnie prosty sposób, który zawsze się sprawdza. Mały skrawek taśmy klejącej najpierw przyklejcie na dłoń, aby nie była zbyt klejąca. Następnie przyłóżcie delikatnie w miejsce gdzie osypał się cień, odklejcie ją i… gotowe! W ten sposób możecie ściągnąć brokat, a nawet większe ilości cieni bez szkody dla wcześniej nałożonego korektora! To jeden z moich ulubionych sposobów.

9. Zrób baking

Ostatnio bardzo modny sposób utrwalania makijażu doskonale chroni go przed niechcianymi cieniami. Kiedy kolory osypią się w trakcie malowania, nie musimy się tym martwić, ponieważ zatrzymają się na wcześniej nałożonym pudrze. Wystarczy sięgnąć po pędzel kabuki lub inny puchaty model i strzepnąć nadmiar pudru, którego użyliśmy do bakingu.
Niektóre te metody na osypywanie cieni są do siebie bardzo podobne, szczególnie te z pędzlami. Początkowo chciałam opisać je ogólnie w jednym akapicie, ale doszłam do wniosku, że każda z nas lubi co innego. Mnie najwygodniej jest działać małym pędzelkiem, którym kręcę pod okiem, a komuś innemu może przypasować duży pędzel Kabuki. Jednak najczęściej sięgam po sposób z taśmą klejącą, bo uważam że jest najskuteczniejszy. Zawsze jadąc do klientki mam ze sobą taśmę, zazwyczaj kolorową do pakowania, bo jest słabsza i lżejszy klej nie podrażnia skóry.
Która metoda najbardziej Wam przypadła do gustu? A może macie jakiś swój patent o którym nie wspomniałam?
Koniecznie zajrzyjcie na Instagram, dużo się tam dzieje!