W dążeniu do minimalizmu najlepiej sprawdzają się w moim przypadku listy. Staram się już nie kupować kosmetyków, ani właściwie żadnych produktów pod wpływem chwili, czy emocji. Stąd zaistniała we mnie potrzeba spisania wiosennej wishlisty, ponieważ jest kilka produktów (niekoniecznie kosmetycznych), w które chciałabym się zaopatrzyć. Podczas dyskusji z Alą ➥ Ala Ma Kota okazało się, że i ona planuje taki post. Właśnie dlatego dziś i u niej pojawił się podobny materiał. Może marna ze mnie minimalistka i faktycznie nigdy nią nie będę, ale w końcu zawsze warto spróbować prawda? Wiosenną wishlistę podzieliłam na dwie części. Pierwsza to oczywiście kosmetyki, bo bez nich nie mogłabym się przecież obyć. Druga część to produkty niekosmetyczne, które od dawna mam w planach kupić, wymienić lub wypróbować. Zapraszam Was na wiosenną wishlistę!
1. Tarte, shape tape – chyba jeden z najbardziej wychwalanych korektorów na zagranicznym YouTube i co? Oczywiście chcę go mieć. Oglądałam go już wszędzie, u każdego i wszyscy bez dwóch zdań się nim zachwycają. Wiem, że może wysuszać i nie dziwi mnie fakt, że jest drogi, ale szczerze? Nie może go zabraknąć w mojej kosmetyczce i mam nadzieję, że znajdzie się w niej już niedługo!
2. Kat Von D, Eye Contour Palette – na mojej liście była już od bardzo, bardzo dawna. Całkowicie matowa zachowana w naturalnych kolorach w różnej tonacji. Kompozycja doskonała na co dzień, ale i do mocnego, wieczornego oka. Od momentu premiery byłam nią zauroczona, a sporo pozytywnych opinii tym bardziej mnie kusiło. To pierwszy punkt z tej listy, który udało mi się już odhaczyć. Wiem, że wiele z Was interesuje ta paleta, więc raz dwa biorę ją w obroty żeby przygotować recenzję!
3. Lush, maseczka Rosy Cheek i szampon BIG – przyjechały do mnie wraz z paletą Kat Von D. Maseczka to dla mnie całkowita nowość i po sukcesie maski z bananem i płatkami, chciałam wypróbować wersję na naczynka. Pierwsze wrażenia pozytywne! Natomiast ➥ szampon BIG to mój ulubieniec sprzed dwóch lat, do którego bardzo chciałam wrócić. Niestety marka jest u nas trudno dostępna, więc postanowiłam wykorzystać wyjazd rodziców.

4. Victoria secret’s, Bombshell – po wypróbowaniu ➥ miniaturek perfum, które dorwałam w TKMaxx, zakochałam się bez pamięci w chyba najbardziej znanym zapachu VS: Bombshell. Jest stosunkowo słodki, ale z domieszką lekkich, kwaśnych nut. Bardzo kobiecy, bardzo dziewczęcy, lekki i ma w sobie to COŚ, co mnie w nim urzekło. Właśnie wykańczam moje ukochane Cat Deluxe, Naomi Capbell i przydałoby mi się coś takiego świeżego na co dzień.

5. Carolina Herrera, Good Girl – brakuje mi eleganckich, mocniejszych perfum na wieczór. Propozycja Caroliny Herrery to coś dla mnie. Jako fanka lekkich, zwiewnych i świeżych zapachów, zdziwiłam się, że Good Girl tak mi się spodobały. Nie są to ciężkie i przytłaczające perfumy, ale jak na mnie są dość intensywne i jak ja to mówię, twardsze, choć wciąż eleganckie. Jak znajdę jakąś fajną promocję, na pewno je sobie sprawię albo zażyczę na jakaś specjalną okazję.

6. Instax 9 mini  – oczywiście w kolorze mięty. Jak pewnie wiecie, uwielbiam Instagram, a co gdybym mogła robić zdjęcia, które od razu wyglądają jak wrzucone na Insta? Dla mnie to strzał w dziesiątkę, bo uwielbiam takie gadżety! Mały, poręczny i z klimatem, a nowa wersja ma nawet zbudowane lusterko do selfie. Jak dla mnie bomba, w związku z czym szukam sponsora. Ktoś chętny aby sprawić mi prezent? Dodatkowo, nie powiecie mi, że Instax nie wygląda pięknie na zdjęciach.

➥ Czego NIE robić na Instagramie?

7. Lampa pierścieniowa 65W – nie zwariowałam, nie potrzebuję drugiej. Chciałabym wymienić moją 40W na tę większą. Moc mojej całkowicie mi odpowiada, ale chciałabym aby średnica pierścienia była lepsza, ponieważ makijaż jest wtedy lepiej doświetlony. Nie tylko na zdjęciach, ale i w trakcie pracy. Chyba że istnieje lampa z mocą 40W, ale w wielkości tej 65W, orientujecie się?

8. Ksiazka, Finansowy ninja – planuję w życiu prywatnym sporo zmian, które są blisko związane z finansami. Chcę zmienić moje podejście do pieniędzy i chociaż cały czas staram się oszczędzać i dobrze dysponować finansami, cały czas mam wrażenie, że mogłoby być lepiej. Książka Michała Szafrańskiego niejednokrotnie doczekała się świetnych recenzji i wielu poleceń, w związku z czym to kolejny punkt na mojej wiosennej wishliście.

9. Karty do zdjęć – nie wiecie o co chodzi? Cóż, ja jestem uzależniona od kupowania dodatków do zdjęć na bloga czy Instagram. Już od jakiegoś czasu poszukuję kart wykonanych z dobrej jakości papieru z ładnymi napisami lub grafikami, które mogłabym używać przy fotografii. Ostatnio skusiłam się na małą próbkę ze strony Ducky Lemon, ale  przesyłka do mnie jeszcze nie dotarła. Aczkolwiek jeżeli znacie jakiś sklep, który produkuje takie karty, koniecznie zostawcie na niego namiary w komentarzach.

10. Lilou, nausznica multigwiazdka – chodzi mi dokładnie o tę nausznicę ➥ [klik]. Doczekałam się jej w wersji srebrnej! Czuję, że sprawię ją sobie na przykład z okazji urodzin, bo już od bardzo dawna za mną chodzi, a ostatnią biżuterię kupiłam sobie w tamtym roku. Nie może tak być prawda?

A co znalazło się na Waszej wiosennej wishliście?

Nie zapomnijcie zajrzeć do Alicji ➜ [klik]

PS. Uprzedzę pytania – kubek z Alliexpress.