najlepsze-matowe-pomadki
Matowe pomadki i trend na usta bez połysku panuje w świecie beauty już od wielu miesięcy. Marki prześcigają się w produkowaniu matowych pomadek, które mają zaspokoić nawet najbardziej wymagające użytkowniczki. Aktualnie na rynku jest taki wybór, że bez problemu każda z nas znajdzie coś dla siebie. Miałam okazję przetestować mnóstwo płynnych pomadek różnych firm i wybrałam spośród nich moje ulubione. Dzisiaj chcę Wam pokazać 5 matowych pomadek, którymi moim zdaniem warto się zainteresować. Chciałam skupić się na produktach, o fajnej jakości, które będą trzymać się na ustach wiele godzin i sprawdzą się do stosowania na co dzień i na wieczór. Jeżeli jesteście ciekawe TOP 5 matowych pomadek, zapraszam na post!
➥ Idealny makijaż ust w trzech krokach
➥ 5 ulubionych pomadek na co dzień
najlepsze-matowe-pomadki
Golden Rose, Longstay Liquid Matte Lipstick – jedne z najbardziej popularnych matowych pomadek na naszym rynku. Nie dość, że są tanie, łatwo dostępne i dobrze napigmentowane, to aktualnie mamy aż 17 kolorów do wyboru. Wśród tego typu produktów, propozycja marki Golden Rose stawia konkurencji poprzeczkę naprawdę wysoko. Matowe pomadki mają kremową ale płynną i lekką konsystencję, która pozwala na dokładne wyrysowanie ust nawet bez wcześniejszego użycia konturówki. Pomadki nie zastygają zbyt szybko, więc bez problemu można je zaaplikować. Kolory są intensywne i w zależności od odcienia zjadają się naprawdę przyzwoicie. Przy tych ciemniejszych ubytki są bardziej widoczne, ale na szczęście nie musimy się obawiać o brzydki kontur. Są to pomadki o mocno matowym wykończeniu, więc mogą wysuszać usta. Jednak przy prawidłowym nawilżaniu i pielęgnacji, nie powinno być z tym problemu.
Trwałość: wysoka.
Wykończenie: mocno matowe.
Cena: 19,90zł/
najlepsze-matowe-pomadki

Makeup Geek, Showstopper Creme Satin – to najnowsza linia produktów do ust marku Makeup Geek. Jeszcze nie miałam okazji pokazywać Wam ich z bliska, ale to jedne z najbardziej komfortowych matowych pomadek jakie używałam. Są rzadkie i co ciekawe jednocześnie kremowe, tę konsystencję naprawdę ciężko opisać. Pigmentacja jest na wysokim poziomie, ale do pełnego krycia, przy większości kolorów musimy kilkukrotnie je aplikować. Ich ogromną zaletą jest leciutka formuła, której kompletnie nie czuć na ustach i bardzo dobra trwałość. Zjadają się dobrze nie tworząc nieestetycznych obrysów, a poprawienie koloru przebiega bezproblemowo. Matowe pomadki tego typu, mają tendencję do podkreślania skórek, ale tutaj nic takiego nie ma miejsca, za co ogromny plus. 18 kolorów do wyboru, a wśród nich szalone odcienie jak butelkowa zieleń czy granat. Choć nie są łatwo dostępne (do kupienia tylko na stronie Makeup Geek) i nie należą do najtańszych, to moim zdaniem warto się nimi zainteresować.
Trwałość: średnia w stronę wysokiej.
Wykończenie: mocno matowe.
Cena: ok. 45zł/szt.
najlepsze-matowe-pomadki

theBalm, Meet Matt(e) Hughes – jedne z moich ulubionych matowych pomadek, które absolutnie mnie zaskoczyły. Mają kremową, lekką konsystencję, a podczas aplikacji bardzo przyjemnie chłodzą. Kolory są tak napimentowane, że pełny makijaż ust trwa dosłownie kilka chwil. Podoba mi się to, że zjadają się bardzo ładnie i nie wymagają użycia konturówki. Zastygają w takim czasie, że nawet osoba z niewprawioną ręką bez problemu powinna sobie z nimi poradzić. Niestety nie są to pomadki idealne, bo ich uzupełnienie w ciągu dnia jest trochę kłopotliwe. Aby uzyskać znów efekt mocno matowych ust, najlepiej jest zmyć całą pomadkę i zaaplikować ją ponownie. W ostateczności polecam wklepać kolor palcem, bo inaczej na ustach zrobi się nieestetyczna skorupka. Poza tym są to chyba moje ulubione matowe pomadki, po które sięgam niezwykle często. Trzy kolory które posiadam doskonale się nawzajem uzupełniają.
Trwałość: wysoka.
Wykończenie: mocno matowe.
Cena: ok. 56zł/szt.
najlepsze-matowe-pomadki
Gerard Cosmetics, Hydra Matte – jedne z pierwszych matowych pomadek w płynie jakie polubiłam. Mają bardzo rzadką, ale mocno napigmentowaną konsystencję, którą bardzo przyjemnie maluje się usta. Wygodny aplikator i przyjemny zapach, to kolejne plusy tych pomadek. Choć do tej pory używałam tylko dwóch odcieni, bez dwóch zdań uważam, że warto poznać je lepiej. Są mocno napigmentowane, zastygają na całkowity mat i są naprawdę bardzo trwałe. Niestety, wysuszają dość mocno, ale efekt na ustach jest tego wart! Choć cena może nie zachęca, podpowiem Wam, że Gerard Cosmetics bardzo często robi promocje i w cenie jednej można dorwać dwie.
Trwałość: średnia w stronę wysokiej.
Wykończenie: mocno matowe.
Cena: ok. 78zł/szt.
najlepsze-matowe-pomadki
Zoeva, Pure Velorous Lips – kiedy tylko pojawiły się na polskim rynku, zapanował oczywiście wielki szał! Matowe pomadki marki Zoeva, mają bardzo podobną konsystencję do płynnych pomadek Anastasia Beverly Hills, ale niestety nie maja już takiej trwałości. Zastygają powoli, na lekki satynowy mat, przez co są fajną opcją na co dzień dla osób, które nie lubią mocno zmatowionych ust. Na dłuższą metę nie wysuszają tak, jak poprzednie pomadki, o których dzisiaj wspomniałam. Aplikator jest bardzo wygodny i nabiera taką ilość produktu, jaką potrzebujemy do pomalowania całych ust. Nie musimy się obawiać, że w ciągu dnia kolor wyleje się za kontur, zjadają się estetycznie i choć nie są to super trwałe pomadki, lubię po nie sięgać.
Trwałość: średnia.
Wykończenie: satynowy mat.
Cena: ok. 45zł
Trend na matowe usta totalnie mnie pochłonął. W mojej kolekcji znajduje się jeszcze kilka matowych pomadek, które mogłabym Wam pokazać, ale zdecydowałam się wybrać te, które lubię najbardziej. Niestety minusem takich produktów, bardzo często są wysuszone usta, ale jeżeli odpowiednio będziecie o nie dbać, ten problem nie będzie Was dotyczył. Wargi posmarowane odrobiną miodu od czasu do czasu, na pewno nie będą sprawiać kłopotów. Wystarczy pamiętać o stosowaniu peelingów do ust i odpowiednim nawilżaniu.

Jaka jest Wasza ulubiona matowa pomadka?