niedzielnik

Za każdym razem kiedy zabieram się za pisanie niedzielnika, zalewa mnie przyjemna fala satysfakcji. Bardzo się cieszę, że te moje cotygodniowe, luźne posty tak bardzo przypadły Wam do gustu. To był spontaniczny pomysł, ale Wasza reakcja bardzo zachęciła mnie do kontynuacji niedzielnika. W dzisiejszym poście opowiem Wam trochę o pracy wizażysty, która jest moją codziennością i podzielę się z Wami tym, jak to jest prowadzić własną firmę. Ponadto zdradzę Wam, jaki jest najlepszy prezent dla blogera, który absolutnie nic nie kosztuje i zrobię krótkie podsumowanie ankiety, którą zamieściłam kilka tygodni temu. To co? Pora na dziewiątą już odsłonę niedzielnika!
niedzielnik

Najlepszy prezent dla blogera

Właściwie ten temat miałam poruszyć już dawno, ale jakoś ciągle nie było okazji. Myślę, że dla nikogo nie będzie zagadką fakt, że blogerzy nie tworzą swoich stron tylko dla siebie. Oczywiście, może są wśród nas wyjątki, które prowadzą pamiętnik online lub chcą tworzyć treści dla wąskiego grona. Jednakże jeżeli robią to tak, jak ja, czyli chcą po prostu dzielić się swoją wiedzą, doświadczeniem i spostrzeżeniami, robią to też dla innych. A co daje najwięcej satysfakcji w prowadzeniu bloga? Feedback. Komentarze, udostępnienia, dyskusja, wiadomości i aktywny dział w życiu bloga. Największą radość i kopa do dalszego działania daje po prostu Wasze zaangażowanie. To właśnie zostawianie komentarzy, zadawanie pytań, interakcja, udostępnianie ulubionych materiałów sprawiają, że nam blogerom, coraz bardziej chce się to robić. Oczywiście nie mogę mówić za wszystkich, ale chyba dla nikogo nie jest tajemnicą, że jeżeli ktoś zwraca uwagę na to, co robimy, tym bardziej mamy moc robić to dalej. Nie mam racji?


Komentarze, udostępnienia, wiadomości, czy zostawianie polubień, to najlepsze prezenty! Dzięki temu wiemy, że nasza praca nie idzie na marne, że Wam się to podoba i chcecie więcej. Nie chodzi tutaj o to, żeby na siłę zostawiać komentarze, bo to zawsze jest bez sensu. Tutaj raczej chodzi o interakcje i nawiązywanie nowych kontaktów, a to zawsze jest spoko! Więc jeżeli macie ochotę udostępnić jakiś post na FB, zostawić komentarz albo napisać wiadomość nie krępujcie się. Blogowanie to jeden z elementów mojej pracy, bo właśnie tym zajmuję się na co dzień i wiecie co? Kocham to tak samo, jak bycie wizażystką i kontakt z Wami jest dla mnie naprawdę bardzo ważny.

Post udostępniony przez a G w e r b l o g (@agwer_blog) 26 Kwi, 2017 o 11:46 PDT

niedzielnik

Jak to jest być wizażystką?

Chociaż nie jest to najłatwiejszy kawałek chleba i sporo trzeba się napracować, efekty są bardzo satysfakcjonujące. Setki godzin ćwiczeń, szkolenia, warsztaty, pokazy, masa zainwestowanego czasu, wysiłku i pieniędzy, to tylko część pracy wizażysty. Dobry kontakt z klientkami, świadomość aktualnych trendów, najlepsze kosmetyki, znajomość najnowszych technik i ciekawa osobowość, te i wiele innych cech powinna posiadać wizażystka z prawdziwego zdarzenia. Dla mnie to praca pełna wyzwań, przepełniona pozytywną energią, stresem i masą emocji. Choć kiedyś uciekałam od kontaktów z ludźmi, teraz praca z klientkami sprawia mi przyjemność, która w efekcie końcowym potrafi dać niesamowicie pozytywnego kopa. Ciężko jest mi opisać to uczucie, kiedy po wykonanej usłudze klientce brakuje słów po spojrzeniu w lusterko. to chyba największa satysfakcja, że Twoja praca, talent i czas, który dla niej poświęcasz, sprawiają jej tyle radości. Bycie makijażystką trzeba kochać, bo to praca dla wytrwałych.
⠂Macie ochotę na posty o tematyce ślubnej z naciskiem na pracę wizażystki?

Własna działalność i co dalej?

Choć od zawsze chciałam prowadzić własną firmę, bardzo długo nie wiedziałam czym chciałabym się zająć. To marzenie wynikało pewnie z faktu, że moi rodzice od zawsze prowadzili swoją działalność, więc i ja chciałam. Nie było to jednak takie proste, jak mogłoby się wydawać. Dopiero założenie bloga pchnęło mnie w stronę makijażu, a ten okazał się moją miłością, którą mogę śmiało łączyć z blogowaniem. Oba te elementy łączą się w moją pracę i z wielką przyjemnością mogę ją wykonywać w domu. Założenie firmy było pierwszym krokiem do tego, aby stać się całkowicie niezależną. Nigdy nie lubiłam mieć szefa nad sobą, więc samorealizacja we własnej działalności, to jest TO!

Nie wiem czy istnieje odpowiedź na pytanie „Co dalej?”. Przez pierwsze dwa lata koszty utrzymania działalności są stosunkowo niskie, potem człowieku martw się sam. Właśnie dlatego większość małych, jednoosobowych firm zamyka się po okresie małego zusu. Nie chciałabym się znaleźć w tej większości i choć praca w sieci nie należy do najłatwiejszych, a śluby odbywają się głównie w sezonie – nie chcę się poddawać. Kocham to co robię, staram się rozwijać, pracuję nad sobą i tym co reprezentuje. Wkładam w to serce, dbam o najlepszą jakość i nie idę na kompromisy kiedy wiem, że nie muszę. A to chyba o to własnie chodzi prawda? To, co będzie dalej zależy tylko ode mnie, a ja nie mam zamiaru zmieniać kierunki drogi, którą obrałam, choć nie jest łatwo.

niedzielnik

Krótkie podsumowanie ankiety

Na początku kwietnia poprosiłam Was o wypełnienie małej ankiety. Chodziło mi o to, aby poznać Wasze zdanie dotyczące kilku kwestii związanych z blogiem. Każdej z Was, która znalazła kilka minut na jej wypełnienie, chcę z tego miejsca gorąco podziękować. To właśnie Wasze odpowiedzi wiele mi uświadomiły. Wiem teraz czego szukacie, jakie interesują Was tematy i o czym lubicie czytać na blogach. Powiedziałyście mi jakie popełniam błędy wprowadzeniu bloga, nad czym powinnam popracować oraz co lubicie u mnie czytać, jakie macie oczekiwania. Wiem też jak oceniacie moje treści, zdjęcia i materiały, które pokazuję Wam na blogu. Jestem wdzięczna za Waszą szczerość i utwierdzenie mnie w przekonaniu, że to wszystko ma jednak sens i lubicie tu wracać. Tak jak pisałam na początku niedzielnika, jestem tu dla Was i kocham to robić, więc cieszę się, że Wam się tu podoba.

Drobna dawka inspiracji

Jak zawsze mam dla Was kilka linków. Zawsze robię ostrą selekcję zanim coś Wam tutaj podlinkuję, ale w ostatnim czasie nie miałam głowy do wyszukiwania nowych materiałów, więc podeślę Wam coś, co uważam za przydatne, a niekoniecznie odkryłam to w ciągu ostatnich tygodni.
Jak zacząć prowadzić Bullet Journal – zostawiam Wam link jeżeli interesujecie się Bullet Journallingiem tak jak ja. To taka mała zapowiedź jutrzejszego postu, w którym pokażę Wam mój zeszyt i jak organizuję w nim blogowanie. Jeżeli chcecie zacząć zabawę w Bullet Journal, musicie to przeczytać.
Jak działać w Social Mediach – czyli kreatywne podejście do działań w sieci. Jak zwykle Kasia z bloga WorQshop podaje nam jak na tacy masę wiedzy, którą możemy wprowadzić do swoich SM. Ja już skorzystałam z kilku jej rad i widzę fajne efekty. Koniecznie zajrzyjcie do Kasi.
33 pomysły na wpisy na FB – jeżeli nie ogarniacie jeszcze tej platformy, radzę to nadrobić. Natalia we wpisie przygotowała dla nas aż 33 pomysły na posty, które możemy opublikować na swoim Fanpage’u. Myślę, że nie jednej z Was się to przyda, więc do dzieła!